Krzywe pasy na ul. Wyspiańskiego
Dodano niedziela, 5.05.2013 r., godz. 15.29
Ulica Wyspiańskiego to dowód na to, że życie drogowca wcale nie musi być nudne. Kierowcy pytają - jak jeździć, rowerzyści chwytają się za głowę - okazuje się, że w pozornym szaleństwie tkwi logika.
- Drogowcy chyba postanowili urozmaicić sobie pracę, bo przecież jazda na wprost jest taka nudna (i trudna jak widać)... - napisał o nowych pasach na ulicy Wyspiańskiego w liście do naszej redakcji czytelnik. Okoliczni mieszkańcy mówią, że malujący pasy był w stanie rozweselającym, ale okazuje się, że w pozornym szaleństwie tkwi logika. Wyjaśnia to znajdujący się kilka metrów wcześniej znak, który informuje, że krzywe linie rozdzielają dwa pasy - drogę rowerową i skręt w prawo. Problem w tym, że ulica jest zbyt wąska, aby pasy biegły całą długością jezdni. Efekt jest taki, że droga rowerowa kończy się w miejscu, w którym zaczyna się pas do skrętu w prawo.