Reklama
Reklama

Pół-maraton: "zbiegowisko paru tysięcy niewyżytych ekoterrorystów"

fot. Jakub Kaczmarczyk
fot. Jakub Kaczmarczyk

Czytelnik Robert wylewa w liście do naszej redakcji zarzuty na organizację ruchu drogowego podczas półmaratonu i podważa sens organizacji takich imprez w naszym mieście. Przeczytaj i odpowiedz Robertowi.

"W kontekście pięknej niedzieli 7. kwietnia w tym cudownym mieście kIlku imprez targowych i zorganizowanego w ten sam dzień biegania stada terrorystów po głównych drogach miasta, może byście Państwo zeszli na ziemię!!!

Nie powinniście publikować ani jednego artykułu, w którym jest choćby cień aprobaty dla tego wydarzenia. Nie dość, że miasto jest totalnie sparaliżowane przez ciągnące się miesiącami (ba, latami) remonty - a to Kaponiera, a to wiadukt na Górczynie, a to Jana Pawła, a to Jadwigi, nie wspominając o pomniejszych ulicach, gdzie robotnicy pracują, a właściwie markują pracę, jakby pracowali w biurze, a nie na głównych ulicach miasta, więc oby nie w weekend i nie po 15. i co kwadrans przerwa na kawkę i papieroska, to jeszcze niedorozwinięci pseudowłodarze tego grajdołu organizują zbiegowisko dla paru tysięcy niewyżytych ekoterrorystów, polegające na zamykaniu, osaczaniu, a wręcz uwięzieniu tysięcy ludzi, którzy chcą się przedostać z jednego zakorkowanego krańca miasta na drugi - i to w dodatku w dzień, w który na imprezach MTP pojawia się kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy bynajmniej tam nie przybiegają ani nie przylatują na miotłach, a muszą jakoś dojechać!

To chyba przerasta możliwości intelektualne wąsatej głowy miasta i jego nieudolnych zauszników, aby przewidzieć, co się będzie działo przy nałożeniu na siebie remontów/objazdów/zamkniętych ulic, zbiegowiska zwanego maratonem i AutoMotoShow wraz z pomniejszymi targami. Albo przerasta, albo świadczy o tym, że mają gdzieś ludzi, którzy próbują tutaj jakoś przetrwać i funkcjonować!

Ja, dla przykładu, ok. godz. 10. skręciłem wczoraj z Roosevelta na Most Dworcowy - pilnie musiałem dostać się do szpitalna na Kurlandzkiej. Po przejechaniu skrzyżowania Królowej Jadwigi z Górną Wildą, kawałek za Multikinem, stanąłem w korku. I stałem tak 50 minut... Zostałem uwięziony na jednokierunkowej drodze, bez możliwości ucieczki w boczną ulicę, na prawie godzinę, bo stado ludzi, którym się wydaje, że drogi służą ruchowi pieszemu, hasało sobie po mieście niczym faszystowscy okupanci!!! Na zaproszenie sabotażysty zwanego prezydentem. Skoro jakaś ulica musi zostać zamknięta, to chyba powinno wyznaczyć się objazdy, a nie wpuszczać na nią setki samochodów, żeby ludzie w nich tkwili jak debile, czekając na... No właśnie - na co? Po 50 minutach dopełzłem samochodem do skrzyżowania z Drogą Dębińską po to, aby od aroganckiego i bezczelnego chama pilnującego przejazdu dowiedzieć się, że prosto nie pojadę i muszę zawrócić! To się filozofom nie śniło!!! Na pytanie, jak mam przejechać na druga stronę Warty, usłyszałem, że pan nie wie i mam sobie poszukać objazdu. Uroczo i pomocnie - wspaniale mieszka się i jeździ po tym mieście.

Górną Wildą, przez 28 Czerwca i Rolną, dojechałem po kolejnych 30 minutach, do skrzyżowania z Hetmańską. Oczywiście - skręt w lewo okazał się zamknięty. Ale dowiaduje się o tym człowiek, jak już tam dojedzie. Po kolejnych perypetiach dotarłem wreszcie na Kurlandzką - m.in [1]. przez wspaniałą drogę Krzywoustego, na której można testować ile samochód jest w stanie wytrzymać. Z centrum zajęło mi to tylko dwie godziny! Pytam się zatem - co się dzieje w tym mieście? Ktoś tu myśli o mieszkańcach? A ci biedni goście targowi, którzy trafiają na zamknięte ulice i stoją przez dwie godziny w korku - wrócą tutaj?

Opowiedzą znajomym jak miło spędzili weekend w mieście, które kiedyś słynęło z porządku i organizacji? NIE. Oni stali jak durnie w korkach i klęli na durnia, który rządzi miastem jak oborą. Powinno się go wychłostać rózgami, zgolić mu tę głupią czuprynę i wywieźć taczką na wysypisko śmieci - tam jego miejsce, niech nim sobie zarządza. A od miasta - WARA. Szkód już wyrządzonych, przez dekady nie da się naprawić - kto może niech stąd ucieka, bo żyć się tutaj coraz bardziej nie da... Tutaj można tylko zdemolować sobie samochód na drogach, które chyba są ekologiczne, bo ulegają jakby biodegradacji, albo zdechnąć w korku. A jak nie w korku, to w jakimś urzędzie. Mam przy okazji hasło do promocji miasta: Poznań - miasto z piekła rodem...

A portal, jeśli chce zachować wiarygodność, niech opublikuje jakiś artykuł czy fotorelację z maratonu - oczami kierowców. Bo nas jest chyba jednak więcej niż biegaczy...

Czytelnik Robert"

Pisownia oryginalna. Przypominamy, że jako epoznan.pl byliśmy patronem medialnym tegorocznego pół-maratonu wielokrotnie pisząc zarówno o samej imprezie jak i o ruchu drogowym w tym dniu.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
11.23 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro