Poznań: będą ściany dostępne dla grafficiarzy?
Miejska policja wraz z Wydziałem Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa chcą wspólnie walczyć z grafficiarzami, którzy coraz częściej niszczą budynki w Poznaniu. - Wyłączne karanie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Chcemy im dać alternatywę - przyznaje WZKiB. Stąd pomysł na udostępnienie grafficiarzom wybranych ścian w mieście.
"Poznań promuje sztukę, nie wandalizm" - taką roboczą nazwę nosi program, który chcą prowadzić wspólnie miejska policja oraz Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM. - Chcemy wspólnymi siłami rozwiązywać problem graffiti pojawiającego się na budynkach w Poznaniu. Niestety, ale jest on coraz większy - mówi Michał Lemański, zastępca dyrektora WZKiB.
Współpraca ma się odbywać na kilku płaszczyznach. - Doszliśmy do wniosku, że karanie osób zajmujących się graffiti nie jest wystarczające. Chcemy więc z jednej strony edukować młodzież, a z drugiej strony zapewnić grafficiarzom alternatywę i udostępnić im wybrane ściany w mieście do malowania - wyjaśnia.
Przeprowadzona zostanie kampania edukacyjna skierowana do młodzieży. - Chcemy informować o kwestii odpowiedzialności karnej za dewastację, a także wyjaśnić, co grozi za niszczenie mienia. Ale nie ograniczamy się tylko do tego. Planujemy znaleźć w przestrzeni naszego miasta takie obszary, gdzie grafficiarze mogliby w legalnej formie się wyrazić - tłumaczy.
Wydział wystąpił więc do spółdzielni mieszkaniowych, ZKZL-u, MPGM-u, szkół i innych zarządców nieruchomości o zastanowienie się, w jakich miejscach i na jakich ścianach mogłoby powstać legalne graffiti. - Będzie tam można malować swoje dzieła, ale też zostawiać podpisy "tagi". To właśnie tagi są problemem na poznańskich budynkach. Takie dzieło funkcjonowałoby przez jakiś czas, następnie mogłoby zostać zamalowane, a w jego miejscu pojawiłoby się coś nowego.
Nie wiadomo jeszcze, kto będzie płacić np. za farby użyte do malowania. - To trzeba jeszcze ustalić. Możliwe, że zarządcy nieruchomości będą mieli jakąś wizję graffiti (dany kolor, tematyka) i będą partycypować w kosztach zakupienia farb.
Lemański zapewnia, że o opinie w wyborze miejsc do malowania pytani będą również sami grafficiarze. - Oczywiście ci, którzy nie słyną w Poznaniu z aktów wandalizmu, a po prostu lubią tworzyć graffiti i nie mają miejsca, by to robić. Bez rozmowy z nimi ten projekt nie ma żadnego sensu. Przecież dla nich to robimy - zauważa.
Kolejna płaszczyzna, na której chcą działać wydział i policja to współpraca z administratorami budynków. - Zorganizujemy konferencję, na którą zaprosimy możliwie najwięcej administratorów. Chcemy im pokazać najnowsze technologie umożliwiające zabezpieczenie obiektów przed graffiti. Powiemy, ile kosztują dane środki, a ile kosztuje malowanie elewacji co jakiś czas ze względu na pojawiające się na niej graffiti.
Pierwsze efekty programu mają być widoczne już wiosną bieżącego roku. - Wiemy, że gdy zrobi się cieplej, grafficiarze z pewnością zaczną się ujawniać - kończy Lemański.
Policjanci podkreślają, że czekają na zgłoszenia mieszkańców Poznania o osobach malujących graffiti na budynkach. Jeśli taka informacja przyczyni się do zatrzymania wandala, można wówczas liczyć na nagrodę pieniężną. Najwięcej ma dostać osoba, która wskaże grafficiarza podpisującego się jako "potse".