Joanna Dzios odchodzi z Lecha Poznań
Po siedmiu latach Joanna Dzios zakończyła pracę w Lechu Poznań na stanowisku rzecznika prasowego klubu. Dziennikarze sportowi są zaskoczeni.
W czwartkowy wieczór dziennikarze sportowi współpracujący z Lechem Poznań i rzecznikiem prasowym klubu, którym jest Joanna Dzios, otrzymali bardzo smutny e-mail. Lubiana przez media i kibiców pani rzecznik poinformowała o zakończeniu pracy w Kolejorzu, a od jej pierwszego wystąpienia minęło już siedem lat.
W tym czasie mająca aktualnie 29 lat rzeczniczka przygotowała kilkaset konferencji prasowych na Stadionie Miejskim przy ul. Bułgarskiej. Wraz z zespołem, dziennikarzami i kibicami pokonała tysiące kilometrów - od pobliskich Wronek, jak i do odległego Azerbejdżanu. - Żegnam się dziś z klubem w atmosferze przyjaźni, nie wykluczając dalszej współpracy w przyszłości jednocześnie będąc przekonaną, że jeszcze nie raz spotkamy się na stadionie przy Bułgarskiej - napisała do mediów Joanna Dzios.
Dziennikarze sportowi współpracujący z klubem jednym głosem mówią, że to zła decyzja i będzie im brakowało pani rzecznik. - Zadaniem rzecznika prasowego jest organizować pracę mediów i ułatwiać ją, a Aśka potrafiła to robić. To jednak tylko jedna sprawa. Druga jest taka, że była osobą, która poprawiała mi humor i samopoczucie w czasie pracy. Nie dlatego, że jest atrakcyjną (delikatnie mówiąc) kobietą, bo znam wiele atrakcyjnych kobiet na takich stanowiskach, które są wrednymi babsztylami, z którymi nie miałbym ochoty zamienić ani słowa ponad to, co służbowe. A z Aśką miałem - ot co. Dlatego nic mnie tak nie wpienia, jak pisanie o Joannie Dzios w czasie przeszłym - mówi dziennikarz sportowy Radosław Nawrot z "Gazety Wyborczej - Poznań", który jest również autorem książek o Lechu Poznań.
Obowiązki Joanny Dzios w Lechu Poznań przejął dyrektor ds. komunikacji i marketingu klubu Bartosz Skwiercz. Nie wiadomo czy w Kolejorzu pojawi się nowy rzecznik prasowy.
Najpopularniejsze komentarze