Rataje: nie sprzątasz klatki schodowej? Będziesz płacić!
Mieszkańcy ratajskich osiedli zarządzanych przez spółdzielnię Osiedle Młodych od przyszłego roku muszą się przygotować na zmiany. Ci, którzy nie sprzątają klatki schodowej według ustalonego grafiku, będą musieli zapłacić za wynajęcie firmy sprzątającej.
Kartka z dyżurami wywieszona na każdym piętrze bloku - dla mieszkańców wielu osiedli nie jest to żadna nowość. Większość lokatorów wie, że przynajmniej raz w miesiącu trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i posprzątać klatkę schodową. Ale dla niektórych grafik nie gra roli. - Jak jest brudno to nikt nie patrzy na grafik dyżurów, tylko bierze miotłę lub szmatę i wyciera - mówi Ryszard Musielak z osiedla Tysiąclecia. - Nikt nie robi z tego problemu, czy nie mówi, że wykonał heroiczną pracę na rzecz społeczności - dodaje.
Mieszkańcy ratajskich osiedli od lat w ten sposób dbają o klatki schodowe. Zapis na ten temat znalazł się nawet w regulaminie spółdzielni. Od przyszłego roku ci, którzy regulaminu nie czytają i notorycznie próbują się wymigać od konieczności sprzątania, będą musieli za czyste klatki schodowe płacić. Spółdzielnia będzie bowiem wystawiać rachunki za usługi firm sprzątających tym mieszkańcom bloków, którzy nie sprzątają.
- Każde dodatkowe prace muszą być opłacane. Na pewno większość mieszkańców, która decyduje się na to, że sprząta sama, w jakiś sposób oszczędza - mówi Iwona Ossowska, rzeczniczka spółdzielni Osiedle Młodych. Dyżur polegający na sprzątania wydzielonego fragmentu klatki schodowej wyceniono na 12-20 złotych. Mieszkańcy przyznają, że sprzątać powinien każdy po sobie. - Ale oczywiście są takie klatki, że na piętrze nie sprząta nikt i wtedy jest brudno - mówi jeden z lokatorów. I to właśnie mieszkańcy, którzy notorycznie nie będą sprzątać, będą musieli płacić za sprzątanie wynajętej firmie.
Samodzielne sprzątanie klatek schodowych to nie nowość w poznańskich spółdzielniach. Od połowy lat 90-tych takie rozwiązanie praktykowane jest m.in. na Wildzie. - Każdy bardziej dba, jeśli kroplę własnego potu gdzieś pozostawił - mówi Waldemar Witkowski, prezes SM HCP.
Najpopularniejsze komentarze