Infrastruktura EURO Poznań 2012: kiedy przestanie istnieć?
Choć EURO 2012 już za nami, w Poznaniu wciąż działa spółka Infrastruktura EURO Poznań 2012, która prowadziła inwestycje zaplanowane w związku z Mistrzostwami Europy. Powód? Część z inwestycji wciąż nie udało się zakończyć. Spółka ma przestać istnieć w chwili oddania do użytku ulicy Grunwaldzkiej, przedłużenia PST i ICHOT-u.
Miejska spółka Infrastruktura EURO Poznań 2012 odpowiada za inwestycje prowadzone w Poznaniu w związku z Mistrzostwami Europy. To właśnie pod jej pieczą przebudowano rondo Jana Nowaka Jeziorańskiego, wymieniono torowisko na ulicy Grunwaldzkiej (od strony centrum w kierunku ronda JNJ), a także wybudowano trasę tramwajową na Franowo.
Choć EURO już za nami, spółka wciąż istnieje i nic nie zapowiada jej rychłego zakończenia działalności. Są trzy powody takiego stanu rzeczy: niedokończona przebudowa ulicy Grunwaldzkiej, niedokończone przedłużenie trasy PST oraz niedokończone Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego.
W przypadku ostatniej z tych inwestycji sytuacja jest najtrudniejsza. ICHOT czeka bowiem na nowego wykonawcę prac (więcej tutaj). Dopiero po ukończeniu wszystkich prac związanych z trzema inwestycjami realizowanymi przez spółkę, przestanie ona istnieć. Nie oznacza to jednak, że w mieście nie będzie działać podobna jednostka.
- Mogłaby skutecznie prowadzić inwestycje wszystkich jednostek miasta jako inwestor zastępczy - mówi Beata Kocięcka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego UM. Wówczas remontem np. Sali Wielkiej w CK Zamek nie zajmowałby się dyrektor Zamku, a właśnie inwestor zastępczy.
Podobną koncepcję proponują radni PO. Chcą jednak, by powołana do życia spółka nie tylko zajmowała się miejskimi inwestycjami, ale też je współfinansowała. - Dodatkowo miasta zadłużać nie możemy - wyjaśnia Mariusz Wiśniewski, radny PO. - Ta idea ma o tyle wartość, że zakłada finansowanie tych przedsięwzięć poza budżetem - dodaje.
Platforma Obywatelska proponuje, by przekazać nowej spółce majątek, pod który ta mogłaby wziąć kredyty. Urzędnicy proponują jednak powołanie spółki na wzór Infrastruktury EURO Poznań 2012 - ma więc dostawać pieniądze z budżetu i nimi dysponować płacąc za wykonane prace. - Najnowsze inwestycje to jest rok 2016, 2017 bo miasta na nie obecnie nie stać - zauważa Szymon Szynkowski vel Sęk, radny PiS. - Pytanie więc po co powoływać spółkę generującą koszty, która nie miałaby co robić - dodaje.
Poznańskie Inwestycje Miejskie - tak roboczo nazywa się nowa spółka. Miałaby gromadzić ekspertów, którzy lepiej poradziliby sobie np. z przebudową Zamku, która opóźniła się o pół roku. Usługi pracowników PIM miałyby być tańsze niż komercyjnych firm tego typu. - Poziom wynagrodzenia to około 6-7% wykonywanej inwestycji - mówi Kocięcka. - Wynagrodzenie spółki Infrastruktura EURO Poznań 2012 według mojej wiedzy jest niższe.
Radni PO chcą wydać 50 tysięcy złotych na przygotowanie analiz tego, czy pomysł miasta na utworzenie takiej spółki ma sens. Szynkowski vel Sęk z PiS twierdzi, że zamiast wydawać pieniądze, lepiej spojrzeć na przykład Infrastruktury EURO Poznań 2012. - Chyba każdy może ocenić, jak ta spółka sobie radzi z inwestycjami. O ile się nie mylę żadna z inwestycji prowadzonych przez IEP 2012 nie została ukończona na czas - zauważa.
To miejscy radni zdecydują czy 50 tysięcy złotych zostanie przeznaczonych na analizy proponowane przez PO. Decyzję o ewentualnym powołaniu do życia nowej spółki ma natomiast podjąć prezydent Poznania.