Reklama

Sex shop - czyli dzień z życia Tadeusza

Fajnie się sprzedają pielęgniarki, pokojówki i policjantki, w zestawie z kajdankami. Dobrze też schodzą jadalne męskie stringi. A ci, którzy są akurat bez kasy, wybierają porno kino - pół godziny za trzy złote.

O tym, że Tadeusz jest homoseksualistą, przekonał się w wieku siedemnastu lat. To wtedy właśnie zakochał się w żołnierzu z jednostki wojskowej, która stacjonowała pod Piłą. Romans trwał przez kilka miesięcy i skończył się burzliwie, burzliwie też Tadeusz przedstawił swoją życiową decyzję rodzicom. Jadę do Poznania - oświadczył - realizować swoje marzenia. Tutaj, na tej wiosce, nigdy niczego nie osiągnę.

- I pojechałem - uśmiecha się dzisiaj 48.letni Tadziu. - Najpierw mieszkałem kątem u znajomych, chciałem studiować, robić karierę, ale w końcu wylądowałem na poczcie. Awansowałem, byłem nawet naczelnikiem kilku oddziałów pocztowych, na przykład w Luboniu, w tym czasie też zacząłem występować na scenie, jako dragqueen Kamilla. Robię to od osiemnastu lat i jestem najstarszą dragqueen w Polsce.

Tadeusz vel Kamilla występuje w nocnych klubach w całej Polsce. Repertuar ma oczywiście kobiecy, śpiewa piosenki Violetty Villas, Heleny Vondrackowej, piosenki z konkursu Eurowizjii z 2010 roku. Ubiera się sam, to znaczy sam kupuje materiały na swoje sukienki, zwykle brokatowe, świecące - no i pióra- musi być dużo piór.

- Mam zaprzyjaźnione krawcowe, które szyją moje kreacje - wylicza Tadziu - kozaki i szpilki, najlepiej takie dziewięciocentymetrowe, uwielbiam je, kupuję w Deichmanie i przyznam, że jeszcze nikt nigdy na mnie krzywo nie spojrzał, kiedy je przymierzałem. Dziewczyny mnie tam znają, zawsze profesjonalnie doradzą, bo wiesz, źle się chodzi w źle dobranych szpilkach. A rajstopy? Lubię takie ciemne, kryjące. Jaki noszę rozmiar? Czwórkę.

W Poznaniu Tadeusz występuje głównie w "Elektrowni", w "H and H" , w "Opcji" i w "Hornie". Za występ bierze między 150 a 200 złotych. Raz udało mu się zarobić 1200 złotych za noc w Krakowie, ale to był wyjątek. - Poza klubami występuję też na wieczorach panieńskich, kawalerskich, na różnych okazjonalnych imprezach - tłumaczy Tadziu. - A na co dzień pracuję w sex shopie, na Dąbrowskiego.

WIBRATORY, OBROŻE I KAWIOR

Do sex shopu przychodzą różni ludzie. Młodzi i starzy. Bogaci i biedni. Wykształceni i prości. Kupują zwykle wibratory - dla siebie, dla partnera, to homoseksualiści, dla kolegi na urodziny, dla kolegi dla jaj. Jakie wibratory są trendy? - Chyba te amerykańskie, z cyberskóry - zamyśla się Tadeusz. - Kosztują sporo, 179 złotych za sztukę. Mamy też tańsze, po 60 złotych, ale one są gumowe, nieapetyczne. No i z nowości - niebieskie i czerwone wibratory z różnymi dodatkami - z ruchem okrężnym, wypustkami, nakładkami. To dla klientów wyrafinowanych.

Facet, który właśnie wszedł do sex shopu wyrafinowany nie jest. Czuć od niego piwem, ubrany jest w dres, ma lekkie ubytki w uzębieniu. Prosi o pół godziny kina porno. Płaci trzy złote, bierze kawałek papieru toaletowego i idzie po schodkach na górę.

- Po co mu papier na "pornola"? - śmieje się Tadziu. - No zgadnij, Ola, zgadnij. Dzisiaj on jest sam, ale wielu klientów przychodzi tylko po to, żeby tu kogoś zapoznać. Wchodzą, pytają, czy jest ktoś na górze. Kiedy mówię ,że ośmiu gości, to dobija do nich i szuka partnera. Często z kina wychodzą już razem. Przychodzą też pary- facet z kobietą. Widocznie ich to kręci.

Pan w dresie nie dość się jednak naoglądał, bo schodzi i prosi o seans indywidualny. Taki seans - to stołek, dvd , zasuwane drzwi i - co najważniejsze - kaseta z filmem. Pan prosi o "kawior".- -Wiesz Tadziu, numer 29, ten, co wczoraj. - Tadziu podaje kasetę , ale panu nie udaje się jej uruchomić. - No co ty, od tylu lat przychodzisz, nie wiesz, jak to się włącza, delikatnie strofuje klienta Tadeusz. Odpala w końcu film, zaciąga drzwi. - Nie wiesz, co to jest seks na "kawior"? Dziwi się Tadziu.- Popatrz - podaje mi okładkę filmu. Jezu, coś takiego oglądałam ostatnio, jak przewijałam córkę. No, ale panu w dresie się podoba, słychać, jak stęka.

- Ludzie tu przychodzą po chwilę seksu, chwilę ulgi, a ponieważ płacą sześć złotych za taki "prywatny seans" - to im to pasuje. Na prawdziwą panienkę ich nie stać, to już trzeba mieć co najmniej stówkę. A u nas tanio, anonimowo, szybko. A jak który woli na żywo, to zawsze mamy dla niego propozycję.

MARIOLA

Mariola ma 29 lat, męża i dwoje dzieci. Na pracę striptizerki zdecydowała się z rozpaczy. Chciałaby być sprzedawczynią, może w Rossmannie, a może w jakimś sklepie gdzieś w Plazie. Starała się, pewnie, że się starała. Dziennie roznosiła po 50 CV. I co? I nic. Pracy nie było i nie ma, więc wzięła tę. Pracowała jakiś czas w ochronie, ale to były tylko nocki, od 19 do 7 rano. Wracała wykończona, spała, nie miała siły opiekować się dziećmi. Któreś jej kiedyś w ciągu dnia, gdy ona odsypiała nockę, obcięło pukiel włosów i Mariola powiedziała; dosyć. Nie mogę tak żyć.

- Mąż wie, co robię, nie ma mi za złe, zresztą niespecjalnie nam się układa, ale dzieci - nie mają pojęcia. I mam nadzieję, że się nie dowiedzą. Mama moja też nie - zawału by chyba dostała wiedząc, że ja tańczę dla jakichś obcych facetów, a łapanie za cycki jest w cenie. Występ Marioli - to 10 albo 15 minut. Koszt - 30 albo 40 złotych. Mariola tańczy wokół rury, wygina się według swojego pomysłu, nigdzie się tańca erotycznego nie uczyła. Rozpuszcza swoje czarne włosy i faluje nimi kokieteryjnie, ale nie dla wszystkich klientów. Dziś, dla tego starszego pana nie rozpuściła. - I tak było mu dobrze -, bo widziałam- tłumaczy rzeczowo - a potem długo się tego koka układa.

Klientów bywa po ośmiu, czasem tylko dwóch, ale i tak Mariola jest zadowolona. Dostaje większość z tych trzydziestu czy czterdziestu złotych i do domu przynosi okrągłą sumkę. Pewnie, że któryś próbuje zaczepić, czy umówić się na zewnątrz, ale ona nie z tych, nie zgadza się na coś takiego. No i zdarza się, ze klient wychodzi niezadowolony - nie gustuje w brunetkach, wcale nie takich szczupłych. Trudno. Obejrzeć Mariolki przed występem nie można - albo pan bierze striptiz w ciemno, albo nie. W lokalu też się kobiet nie wybiera, jak koni na aukcji, prawda?

WANILIA I CZEKOLADA

- Często przychodzą na striptiz czy do kina ludzie niepełnosprawni - mówi Tadeusz. - Bo gdzie mają spełniać swoje potrzeby seksualne? A my nie wybrzydzamy, nie komentujemy. O, dzisiaj na przykład był w kinie starszy pan o kuli. Dla niego - przyjemność. Dla nas - trzy złote.

Bardziej opłaca się sprzedawać seksualne gadżety, na tym można zarobić. Ostatnio w modzie są stroje- pielęgniarek, pokojówek, policjantek, w zestawie są kajdanki, spódniczka, gorset, rękawiczki, pała. Wszystko razem - 259 złotych. Poza tym ładnie schodzi bielizna, głównie takie kostiumy - siatki, czarne, z rozmaitymi otworami. No i stringi - te jadalne, dla kobiet, robione są z cukierków. Te dla facetów - to majtki żelowe, o różnych smakach. Najgorzej sprzedają się waniliowe, są za słodkie. Najlepiej schodzą truskawkowe i czekoladowe.

- Mamy wielu stałych klientów - mówi Tadziu. - Przychodzą pogadać, co u nich słychać, poopowiadać. Lubię tę pracę. A po pracy dom i dwa koty; Filip i psotka. W weekendy kluby, występy, albo po prostu imprezy. Patrzę na tych młodziutkich , ślicznych chłopców, którym się ani uczyć, ani pracować nie chce, jak wskakują do łóżka starszym homoseksualistom i bierze mnie obrzydzenie. Co oni robią ze swoim życiem? A co będzie, jak im stuknie pięćdziesiątka? Kto na nich spojrzy? Wiem co mówię, sam za chwilę mam 50 lat.

- Partnera aktualnie nie mam - wzrusza ramionami Tadeusz. - Trochę się w życiu napatrzyłem na te homoseksualne związki. Często byłem wykorzystywany, źle traktowany, na razie mam dość. To ode mnie stale oczekiwano kasy, obiadu, alkoholu no i oczywiście, seksu. Byłem na zawołanie. Ale powiedziałem - basta. Pewnie, że czekam na miłość mojego życia, na faceta ciepłego, czułego, wrażliwego ,uczciwego. Kto by nie czekał? Ale czy taki facet w ogóle istnieje?

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Jest kolejne ostrzeżenie IMGW pierwszego stopnia!
15℃
3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
12 km
Stan powietrza
PM2.5
9.60 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro