Reklama
Reklama

Kontrolowali barierki w podcieniach na Paderewskiego

Inspektorzy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego kontrolowali we wtorek lokal gastronomiczny, przy którym zamontowano barierki w podcieniach na ulicy Paderewskiego. Inspektorom towarzyszyła policja, gdyż podczas ostatniej kontroli usunięto ich z lokalu siłą.

Pod koniec maja w podcieniach na ulicy Paderewskiego pojawiły się metalowe barierki, które skutecznie uniemożliwiają poruszanie się pod filarami. Barierki otaczają ogródek gastronomiczny przy lokalu, który tu powstał.

Jeszcze w maju sprawą zainteresował się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Inspektorzy PINB pojawili się w lokalu na niezapowiedzianej kontroli, ale usunięto ich stąd siłą. - W takiej sytuacji nie możemy tej sprawy załatwić natychmiast, trzeba się trzymać wyznaczonych procedur - tłumaczył wówczas Paweł Łukaszewski, PINB.

Te procedury to kolejna kontrola, ale tym razem zapowiedziana. Odbyła się we wtorek, a inspektorom PINB towarzyszyli policjanci. - Podczas wtorkowej kontroli okazało się, że dokonano przebudowy części budynku bez pozwolenia Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta - wyjaśnia Paweł Łukaszewski. - Mówimy o całym zakresie prac, łącznie z barierkami w podcieniach. W ciągu dwóch tygodni oczekujemy na uzupełnienie dokumentacji przez właściciela budynku. Kluczowe znaczenie dla tej sprawy ma stanowisko miejskiego konserwatora zabytków. Wystąpię z pismem do MKZ z prośbą o wyrażenie opinii na temat barierek - dodaje.

Zdaniem MKZ podcienia nie powinny być grodzone. - Podcienia są ważnym elementem zabudowy starorynkowej i dlatego grodzenie ich z konserwatorskiego punktu widzenia nie jest wskazane - tłumaczy Joanna Bielawska-Pałczyńska, MKZ. - Wydaliśmy zgodę na zlokalizowanie tu ogródka gastronomicznego, a nie grodzenie podcieni.

Bielawska-Pałczyńska obecnie nie informuje, jaką opinię wyda na temat barierek.

Właściciel lokalu, przy którym pojawił się ogródek gastronomiczny wydał oświadczenie:

- Jestem młodym człowiekiem to mój pierwszy interes. Podpisałem umowę na wynajem lokalu z której wyraźnie wynika, że wynajmuję lokal wraz z podcieniami i są one do mojej wyłącznej dyspozycji, na dowód tego jest wyrok sądowy z 1998 roku. Byłem przekonany, że dopełniłem wszelkich formalności związanych z uruchomieniem tego lokalu. Otrzymałem pozwolenie Państwowej Inspekcji Sanitarnej , koncesję na alkohol , odbiór kominiarski , zgodę na ogródek i reklamę od Miejskiego Konserwatora Zabytków. Nigdy nie przyszło by mi do głowy że na wykonanie tak drobnych robót remontowych jest potrzebne zgłoszenie do odpowiedniego organu , nie naruszyłem struktury budynku , prace to wymiana starych pordzewiałych i popsutych rzeczy na nowe, malowanie, układanie glazury itp . Płotki faktycznie są, ale nie są na stałe związane z gruntem tak jak stoliki , nie widzę możliwości funkcjonowania lokalu bez nich . Brak płotków oznacza natychmiastową dewastację tego miejsca , w jakiś sposób muszę chronić swoje mienie i bezpieczeństwo klientów. Jest bardzo duża grupa osób które chwalą tą inwestycję. Jestem zaszczuty, boję się o przyszłość tego lokalu w który włożyłem mnóstwo pracy i pożyczonych pieniędzy. Jako młody człowiek zostałem na samym początku mojej działalności mocno zniechęcony do życia w tym kraju - pisze Olgierd Krupski.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
2.7 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
52.24 μg/m3
Umiarkowany
Zobacz pogodę na jutro