Zamknięto wioskę bawarską: nie było koncesji na alkohol
W środę, 13 czerwca, po zaledwie kilku dniach funkcjonowania zamknięta została wioska bawarska w Parku Marcinkowskiego przy dworcu PKS. Okazało się, że prowadzący interes obcokrajowiec nie posiadał koncesji na sprzedaż alkoholu.
W czwartek zwrócił się do nas jeden z pracowników zatrudnionych przez organizatora wioski bawarskiej. Chce pozostać anonimowy. - "Wioska" ruszyła w czwartek (7.06.2012) a została zlikwidowana przez policję dnia 13.06.2012 gdyż właściciel nie posiadał tzw. koncesji na sprzedaż piwa - pisze. - W dniach kiedy odbywały się mecze, cały czas sprzedaż piwa była kontynuowana bez koncesji, kasa fiskalna była, lecz niemiecka, z niemieckim podatkiem i była używana wyłącznie jako "szuflada na pieniążki". Właściciel mówi tylko po niemiecku co uniemożliwia nam pełny i normalny kontakt z tą osobą.
- Dnia 12.06.2012 na miejsce owej "wioski" przyjechała straż miejska z prośbą o okazanie koncesji, i chyba nie muszę tłumaczyć że to zapoczątkowało dalsze wydarzenia w postaci przesłuchań pracowników, zamknięcia barów z czego sprzedaż piwa była niemożliwa, liczenia pieniędzy, plombowania (nieużywanych) kas czy też robienia zdjęć do akt - dodaje.
Pracownicy nie otrzymali wynagrodzenia za przepracowane dni, a zgodnie z informacjami od naszego czytelnika zatrudnionych tam było kilkadziesiąt osób. - Właściciela nie widać na horyzoncie z żadnym przepraszam i z żadnymi wyjaśnieniami.
- Wioska bawarska prowadzona była przez obcokrajowca. Strażnicy pojawili się na miejscu i chcieli zobaczyć zezwolenie na sprzedaż alkoholu w wiosce - tłumaczy Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej. - Takich dokumentów im nie pokazano. Wezwano więc patrol policji, następnie przyjechała policja ds. przestępstw gospodarczych. Z tego, co wiemy, miasteczko jest już demontowane - dodaje.
Potwierdza to Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. - Z naszych informacji wynika, że organizator wioski bawarskiej miał pozwolenie na sprzedaż alkoholu do 11 czerwca, ale sprzedawał go również 12 czerwca. Interweniowali strażnicy miejscy. Organizator wioski uznał, że skoro nie może sprzedawać alkoholu, to interes się nie opłaca i w związku z tym postanowił wioskę zamknąć - kończy.
Sprzedaż alkoholu bez koncesji jest przestępstwem, za które organizator wioski będzie musiał odpowiedzieć.