Malta: samochodem po terenach rekreacyjnych
Nietypowy widok mogli zobaczyć poznaniacy, którzy w niedzielę około południa postanowili wybrać się nad Jezioro Maltańskie. Przy ścieżce rekreacyjnej w sąsiedztwie Term Maltańskich jeździł samochód z "zagubionym" kierowcą.
- Tym razem nie doszło do tragedii - pisze Piotr, który przysłał nam nagranie z niedzieli. Widać na nim poznaniaków uprawiających sport nad Maltą, a także zupełnie nietypowy element krajobrazu - samochód osobowy jadący ze sporą prędkością po trawniku wzdłuż Term Maltańskich.
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że takie sytuacje się nie zdarzają - mówi Jarosław Forycki z POSiR Malta. - Kiedyś mieliśmy więcej takich zdarzeń, ale na terenie pomiędzy ulicami Krańcową i Baraniaka. Tam pojawił się cały system zabezpieczeń z automatycznymi słupkami, szlabanami i monitoringiem. Problem został ograniczony. Termy to obiekt stosunkowo nowy. Zanim aquapark otwarto, ruch samochodowy w tych okolicach był bardzo mały. Będziemy musieli się przyglądać, czy faktycznie takie przypadki mają często miejsce.
Forycki podkreśla, że wszystkie drogi "wjazdowe" na Maltę są oznaczone znakami z zakazem ruchu samochodów. - Chcemy, by na Malcie ludzie czuli się bezpiecznie. Naszym problemem są obecnie motocykle, które omijają zapory i nawet po chodnikach wjeżdżają na tereny, na których nie powinno ich być. Wówczas my reagujemy lub informujemy Straż Miejską.
Możliwe, że POSiR będzie rozważać ustawienie mechanicznych barier w okolicach Term Maltańskich. - Doprowadzenie tam rozbudowanych systemów byłoby bardzo kosztowne. Nie mamy na to obecnie pieniędzy. Ale nie pozostawimy sprawy bez odzewu - kończy.
Najpopularniejsze komentarze