Poznań Traffic Race: Kotorowski samochodem najszybszy, komunikacja miejska znów najgorsza
Punktualnie o godzinie 8.00 ze skrzyżowania ulic Mogileńskiej i Warszawskiej wystartowali uczestnicy drugiego wyścigu Poznań Traffic Race. Wygrał Krzysztof Kotorowski, który poruszał się samochodem. Ostatni na metę dotarł Tomasz Lański zastępujący Ryszarda Grobelnego. Jechał komunikacją miejską.
Pierwsza edycja wyścigu Poznań Traffic Race odbyła się w październiku podczas porannego szczytu komunikacyjnego. Około godziny 8:00 czterech zawodników - w tym Ryszard Grobelny i Manuel Arboleda - wystartowało ze skrzyżowania ulic Mogileńskiej i Warszawskiej. Meta? Stadion Miejski.
Piłkarz Manuel Arboleda wybrał samochód i już po 8:35 był na mecie. Zaraz po nim na Stadion Miejski dotarł lider zespołów Snowman i Myslovitz Michał Kowalonek. Przed godz. 9:00 dołączył do nich biegacz Sławomir Bajew, dziennikarz Radia Merkury.
Prezydent Ryszard Grobelny wybrał pozornie jeden z najszybszych środków transportu w zatłoczonym centrum, czyli tramwaj. Z powodu prowadzonych w mieście remontów, jego "szóstka" dotarła pod stadion po ponad godzinie - około 9:10.
W poniedziałek rozpoczęła się kolejna edycja wyścigu. Początkowo zakładano, że w Poznań Traffic Race udział weźmie Ryszard Grobelny, który ponownie miał poruszać się autobusem i tramwajem. Ostatecznie jednak w wyścigu nie wystartuje. Powodem nie jest strach przed przegraną, a... obowiązki. Zastępuje go Tomasz Lański, specjalista ds. zarządzania projektem w Biurze EURO 2012. W wyścigu nie bierze też udziału Manuel Arboleda - zastępuje go Krzysztof Kotorowski.
Uczestnicy wyścigu na różne sposoby i różnymi trasami musieli dotrzeć na Stadion Miejski przy ulicy Bułgarskiej (około 13 km od startu). Uczestnicy nie mogli liczyć na przywileje - zmagają się z remontami, sygnalizacją świetlną, korkami i wszystkimi obowiązującymi znakami drogowymi.
Na metę jako pierwszy dojechał Krzysztof Kotorowski, który brał udział w wyścigu samochodem. Dystans 12,4 km pokonał w blisko 29 minut. Drugi do celu dotarł Michał Kowalonek na rowerze. Prawie 13 kilometrów przejechał w 38 minut. Trzecie miejsce należy do Sławomira Bajewa, który biegł. Dotarł do mety po 53 minutach i 43 sekundach. Ostatni na stadion przyjechał Tomasz Lański komunikacją miejską - w czasie 55 minut i 29 sekund.
Choć komunikacja miejska wciąż zajmuje ostatnie miejsce w wyścigu - wynik jaki uzyskał Lański jest o 15 minut lepszy od czasu uzyskanego pół roku temu przez Ryszarda Grobelnego.
Najpopularniejsze komentarze