Poznań: mieszkają na działkach, nielegalnie
Nadejście wiosny to nie tylko czas, gdy rozpoczynamy prace porządkowe w ogródkach. Wielu poznaniaków decyduje się na przeprowadzkę na swój ogródek działkowy. Nie jest to jednak legalne.
Jedni mieszkają na działkach tylko przez ciepłe miesiące, inni nawet przez cały rok. Nie jest to jednak legalne. - Ustawa o ogrodach działkowych zabrania mieszkania na terenie ogródków działkowych - tłumaczy Miron Perliński, prezes ROD Minikowo. - To są ogródki, które spełniają funkcję rekreacyjną i wypoczynkową - dodaje.
Ale o tym, że są osoby mieszkają na działkach na stałe wiedzą wszyscy działkowicze. - Jest kilkanaście osób, które mieszkają tu przez cały rok. Niby nie wolno, a są normalnie zameldowani - mówi Marian, działkowiec z Minikowa.
Problem wydawania meldunków przez miasto osobom mieszkającym na działkach szczególnie drażni zarządy ogródków działkowych. - To jest wbrew naszym protestom, wbrew ogólnopolskim protestom działkowców - wyjaśnia Janusz Cybichowski z Polskiego Związku Działkowców. - To samowolka, a z drugiej strony wręcz wyręczanie miasta w zapewnieniu jakiegoś lokum komunalnego - dodaje.
Urząd Miasta podkreśla, że zarządy ogrodów działkowych na mocy konkretnych ustaw mogą samodzielnie usuwać z działek nielegalnych mieszkańców. - Z moich doświadczeń wynika, że zarządy nie robią nic w tej kwestii, bo nie chcą antagonizować stosunków wewnętrznych - mówi Katarzyna Wilk, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich UM. - Jeśli osoba przebywa na terenie ogrodów działkowych i tam skoncentrowała swoje życie, może wystąpić z wnioskiem do nas i wówczas, w trybie postępowania administracyjnego, ustalamy, czy ta osoba funkcjonuje tam na stałe, czy czasowo - dodaje Wilk.
Działkowcy podkreślają jednak, że nielegalne zamieszkiwanie ogródków nie zdarza się nagminnie. - W skali kraju to jest ułamek procenta - tłumaczy Zdzisław Śliwa, prezes poznańskiego oddziału Polskiego Związku Działkowców. - W Poznaniu trochę się ten problem rozprzestrzenił, ale są też i takie ogrody, gdzie próżno szukać stałych mieszkańców.
Innego zdania jest jednak Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Gdybyśmy zajmowali się tylko i wyłącznie zgodnością zabudowy na ogródkach działkowych, zajęłoby to nam... 17 lat - mówi Paweł Łukaszewski, PINB. Zgodnie z prawem altany działkowe nie mogą mieć powierzchni większej niż 25 metrów kwadratowych. - Podczas czterech lat kontroli okazało się, że 30-40% budynków na ogródkach działkowych nie spełnia tych norm - kończy.
Najpopularniejsze komentarze