Poznań: miasto nie da pół miliona na harcówkę
Nie będzie nowej harcówki nad Maltą. Przynajmniej w najbliższym czasie. Miasto najpierw obiecało harcerzom, że wyłoży pół miliona złotych na wybudowanie nowego obiektu, później decyzję zmieniło. Harcerze nie składają broni i walczą o sponsorów.
Od ponad 40 lat nad Maltą stoi harcówka z dykty. Wybudowali ją harcerze. - Budynek został wybudowany w czynie społecznym - tłumaczy Kazimierz Iwański, senior z 2 Poznańskiej Drużyny Harcerskiej.
Harcówka należy do jednej z najstarszych drużyn harcerskich w kraju - 2 Poznańskiej Drużyny Harcerskiej. - W przyszłym roku nasza drużyna będzie obchodzić 100 lat - mówi Piotr Pers, przyboczny.
Obiekt grozi zawaleniem i został przeznaczony do rozbiórki. Na jego miejscu miała się pojawić zupełnie nowa harcówka. Jej projekt już powstał - miasto zapłaciło za niego 40 tysięcy złotych. Ale na tym wydatki się skończyły. W tym roku z budżetu Poznania pół miliona złotych miało trafić właśnie na budowę. Miasto jednak z obietnicy się wycofało.
- Z tego obiektu mieli korzystać nie tylko harcerze. Miała się tutaj znajdować świetlica środowiskowa dla dzieci, które po szkole mogłyby sobie w niej odrabiać lekcje - wyjaśnia Pers. - Na ostatniej sesji pan prezydent przy poparciu klubu radnych PO odebrał nam 500 tysięcy złotych na budowę ośrodka.
Radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej wierzą, że w sprawie harcówki nie wszystko jest jeszcze stracone. - W tej trudnej sytuacji budżetowej prezydent będzie musiał w tym roku jeszcze kilka razy przyjść do radnych i negocjować z nimi różnego rodzaju przesunięcia w ramach budżetu - tłumaczy Tomasz Lewandowski, radny SLD. - Liczymy, że będzie możliwość przywrócenia tego wydatku.
Miasto jednak nie ma dobrych informacji. - W tej chwili mogę powiedzieć, że w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy na powstanie tej harcówki - wyjaśnia Maciej Milewicz z Biura Prasowego UMP. - To kwota 500 tysięcy złotych. Prawdopodobnie nie będzie jej również w budżecie przyszłorocznym.
Harcerze się nie poddają i szukają sponsorów na własną rękę. - Miasto harcerzom nie pomoże, ale harcerze mimo wszystko będą pomagali miastu - kończy Pers.
Najpopularniejsze komentarze