Dąbrowskiego i Głogowska: inna organizacja ruchu?
Korki, które od miesięcy tworzą się na wielu ulicach Poznania doskwierają nie tylko kierowcom prywatnych samochodów, ale też pasażerom komunikacji miejskiej. Urzędnicy myślą nad wprowadzeniem pewnych zmian w organizacji ruchu m.in. na ulicach Dąbrowskiego i Głogowskiej. Na czym mają polegać?
Remonty w mieście, czy punktowe usuwanie ubytków w jezdni mocno komplikują życie poznaniakom. Dziesiątki minut każdego dnia tracimy w korkach. Cierpią nie tylko kierowcy samochodów osobowych, ale też pasażerowie komunikacji miejskiej.
- Są niestety cały czas miejsca, a jednym z nich jest ulica Dąbrowskiego, gdzie styczność samochodu z tramwajem występuje - tłumaczy Iwona Cieślik z Biura Promocji MPK. - To wpływa negatywnie na funkcjonowanie komunikacji tramwajowej - dodaje.
Prawdziwym utrapieniem dla tramwajów są lewoskręty, na których jezdnia krzyżuje się z torowiskiem. Urzędnicy zastanawiają się nad ograniczeniem możliwości wykonywania tego manewru na skrzyżowaniach ulic Dąbrowskiego z Kościelną i Głogowskiej z Berwińskiego.
To nie koniec proponowanych zmian. Tramwajom i autobusom ma się jeździć lepiej po ulicach Głogowskiej i Dąbrowskiego dzięki specjalnym separatorom. Mają one wydzielić pasy przeznaczone tylko dla pojazdów komunikacji miejskiej.
- Jeśli wprowadza się priorytet dla komunikacji publicznej, to dobrze. Ale nigdy nie wolno nam zapomnieć, że w układzie komunikacyjnym chodzi o kompleksowe rozwiązanie całości problemu - tłumaczy Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki.
Separatory miałyby się pojawić na niewielkim fragmencie ulicy Głogowskiej (okolice skrzyżowania z ulicą Śniadeckich), a także odcinku ulicy Dąbrowskiego pomiędzy Szpitalną a Kościelną.
- Wszystkie plany, które są dobre dla komunikacji miejskiej- czyli przyspieszają poruszanie się naszych pojazdów lub pozwalają na zmieszczenie się czasowo w rozkładzie jazdy są jak najbardziej właściwe - mówi Rafał Kupś, p.o. dyrektora ZTM. - Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie jesteśmy sami w mieście.
Eksperci przyznają jednak, że takie zmiany to jedynie kosmetyka. - Docelowo powinno się jednak wyeliminować osobny pas do lewoskrętów. To musi jednak nastąpić dopiero wtedy, gdy nastąpi oddanie do użytku ulicy Grunwaldzkiej i Roosevelta - tłumaczy dr Michał Beim, ekspert od transportu z Instytutu Sobieskiego.
Zmiany zgodnie z planem mają wejść w życie przed EURO 2012. Ile będą kosztować? Nie wiadomo.
Najpopularniejsze komentarze