Rachwalski: nie ma zbytnio kim straszyć
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać to ostatnie spotkanie o piąte miejsce i godnie zakończyć turniej kwalifikacyjny do IO - mówi trener reprezentacji Polski w hokeju na trawie kobiet Krzysztof Rachwalski.
- Spotkanie z Indiami, choć przegrane 0:3 pokazało, że nawet z najwyżej notowanymi zespołami potrafimy nieźle zagrać. Był to w mojej opinii drugi, po konfrontacji z RPA, jakościowo najlepszy nasz mecz w turnieju. Wychodzi na to, że gramy poprawnie, co drugie spotkanie. Z Indiami bowiem zagraliśmy po dniu przerwy i "złapaliśmy" trochę świeżości. To od razu miało wpływ na nasze funkcjonowanie na boisku.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w żadnym ze spotkań nie zagraliśmy w optymalnym zestawieniu personalnym. W dwóch pierwszym meczach nie zagrała Paulina Polewczak. Z Indiami brakowało nam Pauliny Okaj. A w meczu z Kanadą Natalii Wiśniewskiej.
W spotkaniu z gospodyniami w 20 minucie pierwszej połowy staw skokowy skręciła Natalia Wiśniewska. Niestety nie zagrała ani do końca tego meczu i dzień później w kolejnym z Kanadą. Zabraknie jej również jutro z Ukrainą. Także w meczu o piątą lokatę w turnieju w sobotę jej występ też stoi pod znakiem zapytania. Pauliny Polewczak i Okaj po kontuzjach też nie mogą grać na 100 procent. Powiem wprost - nie ma zbytnio kim "straszyć"!
Jutrzejsze, ostatnie spotkanie w fazie grupowej turnieju przeciwko Ukrainie praktycznie nie ma znaczenia dla układu tabeli. Prawdopodobnie w meczu o piątą lokatę będziemy mieli okazję zrewanżować się Kanadyjkom. W naszej obecnej sytuacji kadrowej są chyba jedynym zespołem w naszym zasięgu - relacjonuje na oficjalnej stronie PZHT udział reprezentacji Polski w hokeju na trawie kobiet w turnieju w New Delhi trener Krzysztof Rachwalski.