Pasaż Kultury i Nowa Gazownia: co dalej?
We wtorek zastępca prezydenta Poznania, Dariusz Jaworski, rozmawiał z pomysłodawcami i przeciwnikami Pasażu Kultury. Pasaż uratowano, ale będzie funkcjonował krócej niż dotychczas. Pasaż nie jest jedynym "problemem" kulturalnym Poznania. Trudności są również z pawilonem Nowa Gazownia, który przynosi straty.
Pawilon Nowa Gazownia, którego budowa rozpoczęła się w grudniu 2010 roku, od początku funkcjonowania sprawia pewne problemy. Wybudowano go kosztem 1,5 miliona złotych. Ma stać na Chwaliszewie przez pięć lat, podczas których miały się tutaj odbywać wydarzenia kulturalne. Jakie?
Początkowo informowano, że w pawilonie ulokowane będą projekty związane z dużymi festiwalami odbywającymi się w mieście. Te mają jednak miejsce stosunkowo rzadko, a co za tym idzie pawilon przynosi straty. I to spore - każdego miesiąca rzędu 4 tysięcy złotych.
Dziurę w finansach ma załatać komercyjne wykorzystanie obiektu. W ferie odbywać się tutaj będą zajęcia taneczne - jeśli będzie spore zainteresowanie, mają się odbywać do czerwca bieżącego roku. Umowy miasto jednak jeszcze nie podpisało. Nie odbył się także konkurs ani przetarg.
- Były prowadzone rozmowy wstępne, natomiast te rozmowy nie toczą się dalej, nie zostały sfinalizowane - podkreśla Tomasz Karczewski, dyrektor Estrady Poznańskiej, która pawilonem zarządza. Karczewski nie ukrywa, że Nowa Gazownia to kłopot. Nie można tu podłączyć telefonu, ani Internetu. Estrada już tu nawet nie sprząta. To ma się jednak zmienić.
- 27 lutego zostanie podpisana umowa pomiędzy Estradą Poznańską a ZKZL-em, na użytkowanie 3-letnie budynku - tłumaczy Dariusz Jaworski, zastępca dyrektora Poznania. Ma to sprawić, że w pawilonie będzie się więcej działo. Powstanie obiektu krytykuje Platforma Obywatelska. - Żadna firma nie pozwoliłaby sobie na wydawanie pieniędzy, by tworzyć instytucję, która nie ma planu działania - wyjaśnia Marek Sternalski, przewodniczący klubu radnych PO.
Pawilon Nowa Gazownia nie jest jedynym kulturalnym miejscem w Poznaniu, z którym problem ma miasto. Od kilku dni głośno jest o Pasażu Kultury. Muzeum Wojskowe nie chciało się zgodzić na to, by w tym roku pasaż odbywał się w sąsiedztwie budynku Muzeum, na Starym Rynku. We wtorek organizatorzy pasażu i przedstawiciele muzeum doszli do porozumienia.
- Będzie w tym roku Pasaż Kultury - zapewnia Dariusz Jaworski. - Nie wykluczone, że będzie krótszy z różnych powodów, między innymi finansowych - dodaje. Pasaż ma działać przez cztery lub pięć tygodni. - Oczywiście robimy listę plusów i minusów związanych z działaniem pasażu. Lista minusów jest znacznie krótsza - zapewnia Karina Adamska z malta festival, jedna z organizatorek Pasażu Kultury.
Możliwe, że tegoroczny Pasaż Kultury po raz ostatni odbędzie się na Starym Rynku. Kolejne edycje miałyby się wówczas odbywać w innym miejscu.