Malta: setki poznaniaków wchodzą na lód
Setki poznaniaków każdego dnia wchodzą na zamarzniętą taflę Jeziora Maltańskiego. Na śniegu widać już nawet wydeptane ścieżki. Nie brakuje tu także miłośników jazdy na łyżwach.
Od kiedy w Poznaniu zrobiło się bardzo zimno i na akwenach pojawił się lód, coraz więcej poznaniaków decyduje się wejść na taflę. Od początku mrozów informujemy o przypadkach załamania się lodu pod ludźmi - mimo to, docierają do nas kolejne zdjęcia prezentujące chodzących po lodzie.
Ten niebezpieczny i ekstremalny "sport" można oglądać m.in. na Jeziorze Maltańskim. Każdego dnia po tafli jeziora przemieszczają się setki mieszkańców Poznania. Jedni wybierają pokonanie Malty na łyżwach, a inni pieszo - spacerem. Na śniegu widać już nawet wydeptane ścieżki.
Kolejny raz apelujemy do poznaniaków, by nie wchodzili na zamarznięte akweny wodne. - Nie stwierdzamy, czy ten lód ma 5 centymetrów, czy 10 centymetrów - mówi podkomisarz Dariusz Białkowski, komendant Komisariatu Wodnego w Poznaniu. - W każdym miejscu ten lód ma inną grubość. Wchodząc na lód w jednym miejscu mamy pod nogami grubą warstwę, która się pod nami nie zarwie. Przechodząc na drugą stronę akwenu może się okazać, że warstwa jest cieńsza i lód może się pod nami zarwać - tłumaczy.