Mosina: spalarni opon jednak nie będzie?

Władze Mosiny decyzję środowiskową w sprawie budowy spalarni opon w mieście wydały już jakiś czas temu. Jak się jednak okazuje - zdaniem Samorządowego Kolegium Odwoławczego dokument jest niekompletny.

Była fabryka mebli w Mosinie ma się stać nowoczesnym zakładem spalającym opony. Przynajmniej tak zakładano jeszcze kilka dni temu. Władze miasta wydały już nawet decyzję środowiskową dla tej inwestycji. Samorządowe Kolegium Odwoławcze z dokumentem się nie zgadza twierdząc, że jest niekompletny.

- Prawie wydano negatywną opinię inspektora sanitarnego - mówi Krzysztof Świderski, prezes SKO. - Burmistrz w ogóle nie uwzględnił tego faktu - dodaje. - Nie uwzględniono także udziału społeczeństwa w całym postępowaniu.

Burmistrz Mosiny pisma od SKO jeszcze nie widziała. Już jednak przyznaje, że z zarzutami się nie zgadza. - Informowaliśmy ludzi zgodnie z ustawą, zgodnie z prawem - tłumaczy Zofia Springer, burmistrz Mosiny.

Mieszkańcy jednak pomysłu władz nie akceptują. - Żeby na naszym terenie, który ma być wielkopolskim parkiem, gdzie świeże powietrze powinno być, takie rzeczy budować - mówi starszy mieszkaniec Mosiny. - To jest potrzebne, ale czy akurat w Mosinie? Może inne miasta niech wybiorą - dodaje młodszy mężczyzna.

Na budowę spalarni nie zgadzają się nie tylko mieszkańcy. Przeciwny takiej inwestycji jest Aquanet, który twierdzi, że spalarnia może zagrażać stacji uzdatniania wody dla całej aglomeracji poznańskiej. SUW mieści się tylko kilometr od docelowego miejsca spalarni. Zdaniem Samorządowego Kolegium Odwoławczego Aquanet nie jest stroną w sprawie i nie może zabierać głosu. - My nie możemy zrobić nic. Musimy obserwować co robi gmina i mamy nadzieję, że zgodnie z tym, co było mówione wcześniej przez panią burmistrz, ta spalarnia nie powstanie - mówi Dorota Wiśniewska z Aquanetu.

- Nie ukrywam, że mamy ręce związane planem, który dopuszcza takie inwestycje w tym miejscu - wyjaśnia Springer. - Chcemy tak działać, aby to było akceptowane społecznie - zapewnia.