Szwajcarska: powstaje chodnik ze słupem w środku
Wykonawca działający na zlecenie Zarządu Dróg Miejskich w grudniu rozpoczął prace przy budowie chodnika i ścieżki rowerowej wzdłuż fragmentu ulicy Dymka i Szwajcarskiej. Na wysokości stacji benzynowej pojawiła się jednak przeszkoda - słup wysokiego napięcia.
Blisko milion złotych będą kosztować chodnik i ścieżka rowerowa, które powstają od grudnia na fragmencie ulic Dymka/Szwajcarskiej. - To stosunkowo nowa inwestycja. Prace rozpoczęły się w ubiegłym miesiącu i mają potrwać do czerwca - wyjaśnia Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich.
Ścieżka i chodnik budowane są wzdłuż ulicy Arcybiskupa Dymka (od skrzyżowania z Chartowem do przejścia w Szwajcarską), Szwajcarskiej (od przejścia z Dymka do pierwszego łącznika z Kurlandzką na wysokości szpitala) i na fragmencie ulicy Kurlandzkiej. Koszt całej inwestycji to około milion złotych.
Chodnik wraz ze ścieżką prowadzone są wzdłuż jezdni. W jednym miejscu, na wysokości stacji benzynowej, pojawił się jednak pewien problem - słup wysokiego napięcia. - Rzeczywiście na trasie chodnika i drogi rowerowej znajduje się spory słup. Wiemy o tym od dawna i już podczas przygotowywania projektu było to brane pod uwagę - zapewnia Libich.
Słup zostanie otoczony przez trasę dla pieszych i rowerzystów. - Z jednej strony, bliżej jezdni, znajdzie się ścieżka rowerowa. Z drugiej strony, przy wale znajdującym się za słupem, poprowadzony zostanie chodnik. Dodatkowo zostanie oddzielony od wału betonową palisadą.
Dlaczego nie zdecydowano się usunąć kolizji ze słupem zmieniając jego lokalizację? - Przeniesienie takiego słupa wymaga szczegółowych uzgodnień z jego właścicielem. To także ogromne koszty. Gdybyśmy zdecydowali się na takie rozwiązanie, koszt budowy całego chodnika wzrósłby kilkakrotnie.
ZDM zapewnia, że mimo sporego słupa znajdującego się dokładnie pomiędzy nowym chodnikiem i trasą rowerową, wszystko odbywa się zgodnie z przepisami, a co ważniejsze - miejsce to będzie bezpieczne. - Wszystkie wymogi zostały wzięte pod uwagę, w tym m.in. kwestie dotyczące skrajni. To miejsce będzie bezpieczne - kończy Libich.