Reklama
Reklama

Moda na jedzenie owadów dotarła do Poznania

Moda na Bug Cuisine, czyli kuchnię oferującą przede wszystkim owady, dotarła do stolicy Wielkopolski. W restauracji Vine Bridge już niedługo będzie można zjeść m.in. koniki polne w czekoladzie i ciastka z... larwami.

W Polsce owad, przez niektórych nazywany też robakiem, pojawiający się na stole, czy w okolicach jedzenia uważany jest za coś okropnego, szkodliwego. Gdy mucha usiądzie nam na talerzu, natychmiast ją przeganiamy, a gdy wpadnie do zupy - wylewamy ją bez wahania.

W restauracji Vine Bridge na Śródce już niedługo będzie można się przekonać na własnej skórze, że koniki polne, szarańcza, czy larwy mącznika młynarka są smaczne i pożywne. - Pierwsza próba degustacji jest już za nami - mówi Monika Kozak, menedżerka restauracji. - Odbyła się w ubiegłym tygodniu i wszystkich bardzo pozytywnie zaskoczyła - dodaje.

Racjonalnie myśląc trzeba przyznać, że owad to łakomy kąsek. Przede wszystkim żywi się roślinami, jest doskonałym źródłem białka i żelaza. Dodatkowo jest produktem całkowicie ekologicznym - produkuje o 1/3 mniej gazów cieplarnianych niż bydło, oczywiście w przeliczeniu na masę ciała.

W czwartek spróbować owadziej kuchni będą mogli dziennikarze. - Ale nic straconego. Planujemy w najbliższym czasie przygotowanie dodatkowego menu w naszej restauracji - wyjaśnia Kozak. - Jeśli będzie zainteresowanie, poznaniacy z całą pewnością będą mogli zjeść u nas owady - kończy. Na pokazie byli przedstawiciele także naszej redakcji. Jak zapewnia fotograf Elżbieta Skowron - Wszystko było wyśmienite tylko trzeba się przełamać i spróbować.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
4℃
Poziom opadów:
4.8 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
5.40 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro