Gospodynie domowe dostaną pensję?

Polskie gospodynie domowe nie chcą już pracować w domu za darmo. Uważają, bowiem że wykonują taką samą pracę, bądź nawet cięższą, co osoby zatrudnione na umowach.

Kobiety chcą teraz, aby rząd poparł ich projekt o przydawaniu stałych pensji za gospodarowanie domem. Członkinie głogowskiego klubu "Zawsze Zdrowa i Aktywna" zapowiadają wystosowanie apelu do Ministra Pracy. Tłumaczą, że uznanie gospodyni domowej za zawód wiąże się nie tylko z wydawaniem pensji, ale także z uprawnieniami do wydawania emerytur. Domagają się także, prawa o odszkodowanie w razie wypadku.

ONZ szacuje, że roczna wartość pracy domowej wszystkich gospodyń na świecie wynosi około 11 trylionów dolarów. W skali światowej kobiety wykonują dwie trzecie pracy a otrzymują mniej niż pięć procent światowego dochodu oraz posiadają mniej niż jeden procent światowej własności.
Główny Urząd Statystyczny obliczył, jaką pensję powinny dostawać polskie gospodynie domowe. Według urzędu utrzymywanie domu warte jest 192.64 zł, przygotowanie posiłków - 621.69 zł, pranie i prasowanie - 84.30 zł natomiast opieka nad dziećmi opłacana miała być kwotą 306.51 zł. Daje to łączną kwotę 1205.14 zł. Taką wypłatę powinny dostawać panie za swoje ciężkie obowiązki rodzinne.
W Polsce jednak praca gospodyń domowych jest kompletnie niedoceniana. Według ubiegłorocznego sondażu CBOS tylko 4 proc. Polaków uważa, że gospodynie domowe są bardziej szanowane od kobiet aktywnych zawodowo. A przecież aż 6 mln Polek w wieku 18-65 lat to gospodynie domowe. Gdy projekt ten zostanie zaakceptowany i wejdzie w życie, państwo będzie musiało wydać na pensję dla gospodyń 114 miliardów rocznie. Obliczono, że w sytuacji obecnej, na darmowej pracy kobiet w domu gospodarka narodowa zyskuje każdego roku 160 miliardów zł.