Za 200 tys. zł kupili 64 tony... odpadów
Jedna z wielkopolskich firm padła ofiarą niezwykłego oszustwa. Zakupiła w Chinach 64 tony polietylenu. Po sprawdzeniu wiarygodności partnerów i jakości próbek, przesłała na ich konta pieniądze. Ci wysłali jej jednak w kontenerze nie umówiony towar, ale 64 tony bezwartościowych odpadów.
Z początku nic nie wskazywało na to, że transakcja będzie nieudana. Przedsiębiorca z powiatu kolskiego sprawdził wiarygodność swoich chińskich partnerów, a następnie zamówił drogą internetową 64 tony polietylenu. Po zapłaceniu dwóm kontrahentom umówionych przedpłat, otrzymał od jednego z nich próbkę towaru. Wszystko się zgadzało. Jakość była dobra. Gdy z Chin przyszło potwierdzenie, że zamówiony towar wypłynął z portu, Polska firma przesłała pozostałą część pieniędzy, w sumie 200 tys. zł.
Wielkie zdziwienie ogarnęło zarząd zakładu, gdy się okazało, że w zaplombowanym kontenerze przypłynął do Polski nie zamówiony towar, ale 64 tony bezwartościowych odpadów z tworzyw sztucznych. Tym bardziej, że pozornie wszystko się zgadzało nie tylko w dokumentach, ale i pod względem wagi i gabarytów przysłanego towaru.
Teraz właścicielowi wielkopolskiego zakładu pozostaje walczyć o zwrot swoich pieniędzy w sądzie. Tymczasem będzie musiał dopłacić za składowanie w Polsce 64 ton odpadów.