Spokojnie, to tylko zaskroniec!
W lasach, nad jeziorami, czy w przydomowych ogródkach - w Poznaniu coraz częściej pojawiają się zaskrońce. Przypominamy, że są niegroźne dla człowieka i znajdują się pod ochroną.
Na mojej działce nigdy nie było zaskrońców, a w tym roku widziałem już trzy - mówi pan Witold z Poznania. I to spore okazy - dodaje. Nikt nie jest przygotowany na widok półtorametrowego węża, więc można się solidnie przestraszyć - kończy.
Głos pana Witolda to nie jedyny sygnał o obecności zaskrońców w Poznaniu i najbliższej okolicy. Zdjęcie sporego zaskrońca wykonane nad Rusałką otrzymaliśmy od naszego czytelnika - Nishio.
Jak jednak informuje Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej, zgłoszeń o obecności zaskrońców na posesjach nie jest zatrważająco dużo. To normalne, że na wiosnę pojawiają się zaskrońce. Czasem można je zobaczyć w centrum miasta, tak jak było to kilka lat temu na "Zielonych Ogródkach" przy ul. Strzeleckiej. Wtedy w akcji uczestniczyli pracownicy ZOO i przyznali, że jak na zaskrońca był to spory okaz - mówi. Oczywiście, otrzymujemy zgłoszenia o zaskrońcach i wtedy pomagamy mieszkańcom w złapaniu węża. Trzeba jednak pamiętać, że są one niegroźne dla człowieka i nie wolno ich zabijać - kończy.
Zaskroniec zwyczajny jest niejadowity. Łatwo go rozpoznać, gdyż ma charakterystyczne żółte plamy w okolicach skroni. Może mierzyć od kilkudziesięciu centymetrów do nawet 1,5 metra.
Muszę przyznać, że sytuacja z rozpoznawaniem węży przez ludzi z roku na rok jest coraz lepsza - mówi Grażyna Pabijan z Działu Hodowlanego Starego ZOO. Jeszcze kilka lat temu ludzie przynosili nam poucinane głowy zaskrońców w słoikach, czy całe zabite węże informując nas, że to żmije zygzakowate - dodaje. Teraz świadomość jest większa, ludzie wiedzą, że trzeba się przyglądać głowie węża.
Co zrobić w przypadku spotkania z zaskrońcem? Zostawić go w spokoju i odsunąć się. On sam się usunie, nie jest agresywny - zapewnia.
Podobnie trzeba zareagować w przypadku spotkania ze żmiją zygzakowatą. Ich, zdaniem Pabijan, jest jednak w naszym województwie niewiele. Są określone miejsca, w których można spotkać żmije zygzakowate, ale mieszkańcy okolicy raczej te miejsca znają - podkreśla Pabijan. Warto pamiętać, że żmija zygzakowata ma trójkątną głowę i wyodrębnioną szyję. Jest też masywniejsza i krótsza od zaskrońca. Zygzak na plecach i odwrócony "Y" na głowie nie zawsze muszą być widoczne - kończy.
Żmija zygzakowata, w przeciwieństwie do zaskrońca, jest jadowita. Toksyny znajdujące się w jej jadzie nie są śmiertelnie groźne dla dorosłego człowieka, mogą jednak stanowić duże zagrożenie dla dzieci i osób starszych.