Protest stowarzyszenia My-Poznaniacy
Stowarzyszenia My-Poznaniacy protestuje przeciwko wystąpieniom prezydenta miasta Ryszarda Grobelnego, w których usprawiedliwia chuligańskie zachowania pseudokibiców Lecha Poznań.
- Jako członkowie Stowarzyszenia My-Poznaniacy oraz mieszkańcy miasta kategorycznie protestujemy przeciw wystąpieniom prezydenta Ryszarda Grobelnego, w których usprawiedliwia chuligańskie zachowania pseudokibiców Lecha Poznań podczas meczu o Puchar Polski na stadionie w Bydgoszczy 3 maja br. Czujemy się zażenowani i jest nam wstyd z powodu postawy prezydenta Poznania. Uważamy, że taka postawa kompromituje poznaniaków.
Zbulwersowani wypowiedziami prezydenta są również przedstawiciele ogólnopolskiej opinii publicznej. Prezydent Ryszard Grobelny z jednej strony przyznaje, że pseudokibice stanowią zagrożenie, z drugiej sugeruje, że starcia na stadionie w Bydgoszczy to wynik prowokacji służb porządkowych. Jego postępowanie przyczynia się do jednoczenia kibiców wokół chuliganów. Stanowczo protestujemy przeciw przyzwoleniu na kryminalne zachowania na polskich stadionach.
Uważamy, że jako prezydent Ryszard Grobelny powinien reprezentować ogół mieszkańców, a nie grupę stadionowych chuliganów - czytamy w oświadczeniu Stowarzyszenia My-Poznaniacy przesłanym do mediów.
Przypomnijmy, że kibice Lecha Poznań podczas finału Pucharu Polski na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy zdemolowali swój sektor i starli się z ochroną oraz policją. Zniszczenia infrastruktury stadionu wyceniono na 40 tys. zł bez robocizny. Reklamy elektroniczne, które głównie zniszczyli kibice Legii Warszawa wyceniono na 200 tys. zł.
Ponadto została uszkodzona kamera telewizyjna warta 150 tys. zł i wszystko wskazuje na to, że sprawcami tego zdarzenia byli kibice Lecha Poznań (zaatakowali stanowisko TVP Sport, operatora i fotoreportera). A kibice Lecha zniszczyli w swoim sektorze ponad 300 krzesełek.
Zobacz zadymę z udziałem kibiców Lecha Poznań w Bydgoszczy:
Najpopularniejsze komentarze