MPK: pies-przewodnik może jeździć bez kagańca
Do redakcji zgłosił się niewidomy, który każdego dnia korzysta z autobusów i tramwajów MPK. Podróżuje w towarzystwie psa przewodnika, który w pojazdach komunikacji miejskiej wzbudza kontrowersje.
Jechałem z psem przewodnikiem z Dworca Głównego PKP i kierowca autobusu powiedział jednoznacznie, że pies musi mieć kaganiec - mówi Dariusz Janów, niewidomy. Takich sytuacji w ogóle nie powinno być - dodaje. A zdarzają się często - kończy.
Dariusz Janów podkreśla, że za każdym razem informuje kierowców, że psy-przewodnicy nie muszą mieć kagańca. Tak stanowi prawo. Słowne przepychanki jednak przegrywał.
Jak się okazuje, MPK wie, iż psy pomagające niewidomym mogą swobodnie podróżować komunikacją miejską, bez konieczności zakładania kagańca. Ustawa o niepełnosprawności temat kagańca u takich psów reguluje w sposób jednoznaczny - mówi Iwona Gajdzińska z MPK. Nie ma obowiązku, by taki pies znajdował się w kagańcu - zapewnia.
Zdaniem rzeczniczki MPK, kierowcy i motorniczowie doskonale o tym wiedzą. Strachem reagują czasem pasażerowie. Jeśli słyszę, że pies wywołał poruszenie w pojeździe to zakładam mu kaganiec - mówi Roman Lubiński, który również korzysta z pomocy psa przewodnika, labradora.
Psy przewodnicy to zwierzęta starannie wyselekcjonowane, które nie mogą być agresywne. Muszą znosić spokojnie nie tylko tłok w pojazdach komunikacji miejskiej, ale też panować nad swoim właścicielem, który bez czworonoga po prostu sobie nie poradzi. Mamy specjalne certyfikaty, które potwierdzają, że nas pies przeszedł szkolenie i trzeba go objąć specjalną troską - zapewnia Dariusz Janów. Dlatego zwracam się z prośbą do MPK, by na swojej stronie internetowej zamieścili informację o tym, że psy przewodnicy mogą jeździć w pojazdach komunikacji miejskiej bez kagańca - kończy.
Iwona Gajdzińska zapewniła, że informacja pojawi się na stronie. I słowa dotrzymała. Już kilkadziesiąt minut później wszyscy pasażerowie MPK mogli na stronie www.mpk.poznan.pl przeczytać o psach przewodnikach.