Reklama
Reklama

Lech wygrał z Jagą 2:0

Lech Poznań pokonał w sobotni wieczór Jagiellonię Białystok 2:0 po dwóch bramkach Semira Stilicia i awansował na piąte miejsce w tabeli ekstraklasy.

Dla świętującego w sobotę 89 urodziny Lecha Poznań mecz z mistrzem jesieni, Jagiellonią Białystok był ostatnią szansą na pozostanie w gronie zespołów walczących o miejsce na podium ekstraklasy. Niestety pierwsza połowa zapowiadała zupełnie inny scenariusz.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Podopieczni Jose Maria Bakero znów byli bardzo nieskuteczni w ataku, a rywale groźnie kontrowali i tylko znakomita postawa Krzysztofa Kotorowskiego uratowała ich przed stratą bramki. Najpierw dobre okazje zmarnowali Artjoms Rudnevs i Marcin Kikut, a goście po kwadransie gry zaczęli coraz częściej gościć pod bramką Lecha.

W 19. minucie po błędzie Manuela Arboledy i podaniu Vuko Sotirovića w uliczkę do Tomasza Frankowskiego goście zmarnowali najlepszą okazję na objęcie prowadzenia. Frankowski znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Kotorowskim, który zatrzymał najlepszego napastnika ekstraklasy. Lech odpowiedział świetnymi akcjami, których nie wykorzystał ponownie Artjoms Rudnevs.

Tuż przed końcem połowy doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym gospodarzy. Na pozycję sam na sam z bramkarzem wychodził Sotirović, ale przewrócił się twierdząc, że faulował go Manuel Arboleda i domagając się czerwonej kartki dla obrońcy Lecha. Sędzia Dawid Piasecki nakazał grać dalej, ale powtórki telewizyjne pokazały, że faul jednak miał miejsce.

Po zmianie stron pierwsi zaatakowali goście, ale znów na posterunku był Krzysztof Kotorowski, który po zatrzymaniu szarżującego w polu karnym Sotirovića potrzebował pomocy lekarza. Chwilę później Lech zmarnował rzut wolny, ale w następnej akcji zdobył bramkę.

W 61. minucie Artjoms Rudnevs uciekł prawą stroną i dośrodkował w pole karne do Semira Stilica. Bośniak uderzył, ale został zablokowany przez obrońców. Przejął piłkę i kolejnym strzałem pokonał dobrze dysponowanego tego dnia Grzegorza Sandomierskiego. Jagiellonia mogła wyrównać w 78. minucie, ale Kotorowski wybił piłkę po uderzeniu Thiago Cionka w "okienko".



Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Semir Stilić, który zdobył bramkę w zaskakujący sposób. Siergiej Kriwiec uderzył na bramkę, ale został zablokowany. Piłka zmierzała w kierunku linii końcowej, ale dopadł do niej Stilić i trafił do bramki Jagiellonii.

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:0 (0:0)
Bramki: Semir Stilić (61. i 93. minuta)
Żółte kartki: Injac, Kikut - Hermes, Cionek
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Widzów: 24000

Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Dimitrije Injac (65. Sergei Krivets), Rafał Murawski, Ivan Djurdjević (84. Hubert Wołąkiewicz) - Semir Stilić, Artjoms Rudnevs, Bartosz Ślusarski (65. Tomasz Mikołajczak)

Jagiellonia: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena (90. Franck Essomba), Thiago Cionek, Andrius Skerla, Luka Pejović (85. Ermin Seratlić) - Tomasz Kupisz, Mladen Kascelan, Hermes, Jarosław Lato - Vuk Sotirović, Tomasz Frankowski (75. Bartłomiej Pawłowski)

Maksymalna liczba znaków: 1000
Nie jesteś anonimowy, Twoje IP zapisujemy w naszej bazie danych. Dodając komentarz akceptujesz Regulamin Serwisu

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
21.90 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro