Dziki na ul. 28 Czerwca 1956 r.! Ekolodzy mówią NIE odstrzałowi
Dziki grasują już w całym mieście. Od początku stycznia w Poznaniu trwa odstrzał tych dzikich zwierząt. Kolektyw "VegeON!" protestuje. Jego zdaniem przeprowadzka dzików do miast jest naturalna i nie ma dowodów, że te w Poznaniu komuś zagrażają.
Informację o dzikich zwierzętach w mieście należy przekazywać Straży Miejskiej pod numerem alarmowym 986. Strażnicy, po zweryfikowaniu doniesienia, przekazują sprawę leśnikom. Ci z kolei, jeśli stwierdzą, że zwierze zagraża ludziom lub samo jest w niebezpieczeństwie, próbują je złapać, a ewentualnie odstrzelić.
Jak już informowaliśmy, odstrzał dzików w Poznaniu jest prowadzony od początku stycznia. Myśliwi najpierw wypędzają dziki poza tereny, na których mieszkają ludzie, a następnie zabijają. Tłumaczą, że odstrzał tych zwierząt jest humanitarnym rozwiązaniem, ponieważ przyzwyczajone do bycia dokarmianymi miejskie dziki nie poradziłyby już sobie w lesie i padłyby z głodu. Miejscy myśliwi przewidują odstrzał 50 dzików.
Przeciw tym działaniom wystąpił Kolektyw "VegeON!", który przyjrzał się konkretnie sytuacji na poznańskich Naramowicach. Jego członkowie wątpią, czy rzeczywiście dziki zagroziły w Poznaniu mieszkańcom: - "(...) Pojawia się jedynie wzmianka o rzekomym zaatakowaniu człowieka na stacji benzynowej, co nie zostało poparte żadnymi dowodami i brzmi bardziej jak bezpodstawna pogłoska niż rzeczywista sytuacja. Z przytoczonych wypowiedzi mieszkańców można raczej wywnioskować, że dziki w niczym im nie przeszkadzają" - argumentują. W oświadczeniu można dalej przeczytać:
-"Kolektyw VegeON!, jako grupa działająca na rzecz obrony praw zwierząt, zdecydowanie sprzeciwia się myślistwu dopatrując się w nim krwawej rozrywki. Stąd odstrzał dzików, jaki ma już miejsce i będzie je mieć nadal na terenie Poznania, jest niedopuszczalny i mówimy mu kategoryczne "nie". Wiadomym jest, że jeżeli decyzję o tym, co ma się stać z dziką zwierzyną w mieście podejmują w dużej mierze myśliwi, to trudno spodziewać się podjęcia innych kroków w tym kierunku.
Dzika zwierzyna coraz częściej pojawia się na terenach miejskich i podmiejskich. Zwierzęta można dzisiaj spotkać praktycznie w każdym mieście w Polsce, Europie i na świecie. W dzisiejszych czasach, gdy miasta rozrastają się coraz bardziej, niszcząc przy tym naturalne miejsca bytowania dzikiej zwierzyny, dochodzi do sytuacji, w której zwierzęta takie jak dziki muszą przystosować się do nowych warunków. Ponadto kultura konsumpcjonizmu i związana z tym nadmierna produkcja dóbr, doprowadziła do sytuacji, w której ogromna ilość produktów spożywczych zostaje wyrzucanych do kontenerów na śmieci. (...)".
Całe oświadczenie Kolektywu "VegeON!" można zobaczyć na blogu vegeon.blogspot.com.
Najpopularniejsze komentarze