Strażacy walczą z powodzią
Od południa kilkudziesięciu strażaków umacniało wał przeciwpowodziowy przy ul. Starołęckiej. Woda podeszła tam już blisko zabudowań. Z powodu podtopień zamknięta jest jedna z ulic w Puszczykowie.
Przy umacnianiu wału na Starołęce przez ponad 7 godzin pracowało 43 strażaków: siedmiu z komendy miejskiej oraz 36 ze szkoły aspirantów. Na miejscu pracowała także koparka. Od godz. 12 ciężarówki przywoziły piasek do wzmocnienia konstrukcji. Wały w rejonie ul. Starołęckiej, usypane podczas wiosennej powodzi, były jeszcze rano mocno uszkodzone.
- W tej chwili działania się kończą. Czekamy teraz na dowóz przysłowiowej ostatniej kupki piasku i będziemy niedługo opuszczać Starołękę - powiedział nam po godz. 19 oficer dyżurny poznańskiej Straży Pożarnej. W środę przy ul. Starołęckiej strażacy zajmowali się też przepompowywaniem wody. Nikt nie został ewakuowany.
Według wodowskazu przy Moście św. Rocha poziom Warty sięga już 582 cm i zdaniem hydrometeorologów, w ciągu najbliższych dni prawdopodobnie przekroczy 6 metrów. To o półtora metra powyżej stanu alarmowego. Chociaż do kryzysowej sytuacji z przełomu maja i czerwca jest jeszcze daleko, w ostatnich dniach w Poznaniu i okolicach doszło do lokalnych podtopień, m.in. w Puszczykowie.
Ze względów bezpieczeństwa od niedzieli jest zamknięty fragment drogi nr 2490 z Łęczycy do dworca kolejowego w Puszczykowie. W wyniku wymycia przez wodę powstała tam duża wyrwa przy krawędzi jezdni.