Reklama
Reklama

Wysyp dziur na poznańskich drogach

fot. Jakub Marciniak
fot. Jakub Marciniak

W tym roku do ZDM-u zgłosiło się już 700 kierowców po odszkodowania za uszkodzenie pojazdu lub uszczerbek na zdrowiu wywołane dziurami w jezdni. W tym czasie poznańscy drogowcy doliczyli się prawie 8 tysięcy więcej wyrw w nawierzchni niż w zeszłym roku.

Łatanie dziur w czasie zimy przypomina trochę walkę z wiatrakami. W czasie odwilży woda wsiąka do szczelin w jezdni i ją rozsadza gdy tylko pod koniec dnia wróci mróz. - Przy bardzo niskich temperaturach nie używamy ciężkiego sprzętu drogowego, który byłby nieefektywny i by się szybko niszczył - relacjonuje Tomasz Libich z poznańskiego ZDM. - Do tego nie działa wytwórnia masy bitunicznej. Wypełniamy więc dziury "na zimno". Ta metoda poprawia stan jezdni natychmiast, ale jej efekty są nietrwałe i prace trzeba powtarzać - dodaje. W tym roku poznańscy drogowcy załatali już 18 tys. dziur. W roku 2009 było ich 10,5 tys.

Dziurawe jak ser szwajcarski poznańskie drogi oznaczają więcej wniosków o odszkodowania od kierowców. W 2009 r. do ZDM wpłynęło ich 572, a w tym roku już ponad 700. - Większość z nich dotyczy o uszkodzenia pojazdów, ale część mówi też o uszczerbku na zdrowiu - mówi Tomasz Libich. Wnioski o odszkodowania należy składać w kancelarii ZDM przy ul. Wilczak 16. Formularz można znaleźć na stronie www.zdm.poznan.pl w zakładce "Jak załatwić sprawę". Gdy ubezpieczyciel ZDM, firma InterRisk, wstępnie uzna roszczenie za zasadne, kierowca jest kierowany do jego siedziby przy ul. Pięknej w Poznaniu. W postępowaniu o odszkodowanie najlepiej jest wskazać bezstronnego świadka, np. policjanta lub strażnika miejskiego.

Tomasz Libich skarży się, że wiele dochodzących do ZDM-u wniosków i zgłoszeń o dziurach dotyczy dróg, którymi ten nie administruje. - Docierają do nas nawet zgłoszenia z Puszczykowa czy Szamotuł. My działamy tylko na terenie Poznania i to nie na wszystkich ulicach - wyjaśnia. Wskazuje tu m.in. na drogi osiedlowe czy ciąg torowisk. - Warto pamiętać, że w Poznaniu są dwie lub trzy drogi prywatne. Niemniej jednak 1100 dróg w mieście administruje właśnie ZDM - mówi Libich.

Za stan dróg wzdłuż torowiska, w obrębie pół metra od główki szyny tramwajowej, odpowiada MPK. Na szczęście większość torów już nie biegnie wzdłuż asfaltu. - Sytuacja, gdy ktoś się zgłasza do MPK po odszkodowanie za zniszczone koła, jest niezwykle rzadka. Liczymy od dwóch do czterech takich przypadków miesięcznie - mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik poznańskiego przewoźnika. Dodaje, że jedną z dróg, gdzie wciąż może dochodzić do takich problemów, jest dawno nie remontowana ul. 23 lutego. Dziury pozostają natomiast większym utrapieniem ZDM-u, którego pracownicy tylko w środę łatali je na ul. Kurpińskiego, Jana Pawła II czy Krzywoustego. Niebezpieczną dziurę można do nich zgłosić pod numerem 848-07-23 (od godz. 7 do 22) lub pod całodobowymi 661-44-02 i 661-44-46. Jeśli masz zdjęcie niebezpiecznej wyrwy w jezdni, przyślij je na [email protected] wraz z podaną lokalizacją i zamieścimy je na portalu.

Jak drogowcy radzą sobie z łataniem dziur na poznańskich ulicach?

  • 0%
  • 0%
  • 0%
  • 0%

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
3℃
Poziom opadów:
3.7 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
10.60 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro