Ryszard Grobelny na zielonej trawie

W nowym spocie wyborczym prezydent jako dobry gospodarz kroczy po murawie stadionu. O tym, czy film przekona poznaniaków, rozmawiamy z dr Krzysztofem Bondyrą z Instytutu Socjologii UAM.

O spocie wyborczym rozmawiamy z Krzysztofem Bondyrą, socjologiem z UAM:

Maciej Kabsch: Spot wyborczy Ryszarda Grobelnego jest dynamiczny i pokazuje sukces miasta. To lepszy film niż np. ten z Grzegorzem Ganowiczem, rozmawiającym na targu z mieszkańcami?

Dr Krzysztof Bondyra: Nowoczesna oprawa została w nim wprowadzona bardzo szeroko i z tego punktu widzenia krótki film jest ciekawy. Jest adresowany do szerokiego odbiorcy.

Czyli większości poznaniaków? Do kogo prezydent adresuje swoją kampanię?

Ryszard Grobelny zwraca się do szerokiego kręgu wyborców, ale nie wszyscy oczywiście akurat ten spot zobaczą. Nie każdy korzysta z Internetu czy witryny You Tube. Obecny prezydent ma największe szanse w najbliższych wyborach ze względu na to, że jest najbardziej rozpoznawalny wśród kandydatów. Jak również należy pamiętać, że na Grobelnego głosują "przeciętni Poznaniacy", a którzy traktują go jako "swojego". W poprzednich wyborach uwidoczniło się to, że kandydatka Platformy Obywatelskiej miała największe poparcie w okręgach wyborczych, w których dominują zamożniejsi mieszkańcy i jak wiemy przegrała. Z Grobelnym nie identyfikują się zatem elity, ale zróżnicowane kategorie mieszkańców.

To spot reklamowy. Czy dobrze sprzedaje swój polityczny "produkt"?

Od strony reklamowej myślę, że ten spot jest za bardzo poprawny. Nie ma w nim jednak dowcipu czy przytyku do przeciwników. Jest tam wszystkiego po trochu. Lepiej jednak, gdyby był tam jakiś efektowny pomysł czy polemika, przedstawione na wesoło. Takie zabiegi przynoszą lepszy efekt. Tymczasem w tym filmie dostrzegam humor, ale myślę, że trochę niezamierzony: mierzenie nowoczesności słoniami. Jak się chwali prezydent Grobelny, mamy najnowocześniejszą słoniarnię!

A może prezydent nie atakuje, bo chce być ponad politycznymi sporami? Może nie czuje się zmuszony do polemiki?

Tak. Ryszard Grobelny pokazuje w tym filmie: "To ja jestem w tym mieście gospodarzem. Ta droga i ten stadion to moje sukcesy". Prawdopodobnie uważa, że nie ma powodu wdawać się w polemiki ze słabszymi w sondażach przeciwnikami. Gdyby się na to zdecydował, byłoby to raczej wzmocnieniem kontrkandydatów.

Spodziewa się pan drugiej tury w wyborach na prezydenta Poznania?

Zaryzykuję prognozę, iż Ryszard Grobelny wygra już w pierwszej turze wyborów.