Bezdomni szukają schronienia
Każdej jesieni, gdy zaczynają się przymrozki, noclegownie dla bezdomnych pękają w szwach. Tak jest też w tym roku.
Większość poznańskich noclegowni już teraz przyjmuje nadprogramową liczbę bezdomnych. Zaczyna się robić coraz zimniej, a co za tym idzie - chętnych do noclegu w ciepłym miejscu będzie coraz więcej.
Sytuację bezdomnych pogorszy też zmiana, jaka już w grudniu zajdzie na Dworcu Głównym PKP. Od północy do 3.00 dworzec będzie bowiem zamknięty.
Aby móc korzystać z noclegowni, trzeba spełniać tylko dwie zasady - bezdomny musi być trzeźwy i nie może posiadać przy sobie alkoholu. Dla wielu, jak się okazuje, są to warunki nie do spełnienia.
Podczas srogiej zimy, np. takiej jak w ubiegłym roku, na poznańskich ulicach przebywa około 150 osób, które ze względu na ograniczenie alkoholowe nie chcą spać w noclegowni. Gdy zrobi się naprawdę zimno specjalne służby będą krążyć po mieście i nakłaniać takie osoby do spędzania nocy w noclegowniach.