Długie kolejki do lekarza
Pacjenci na wizytę w przychodni przy ulicy Ognik czekają nawet po kilka dni. Kolejki ustawiają się ponad godzinę przed jej otwarciem. Lekarze nie mają pomysłu na rozwiązanie problemu i rozkładają ręce.
Trzeba być zdrowym żeby być chorym - tak oczekiwanie w kolejkach komentują pacjenci przychodni przy ulicy Ognik w Poznaniu. Aby dostać się do lekarza czekają półtorej godziny - przed otwarciem przychodni. Rejestracja przez telefon również graniczy z cudem.
Lekarze z poradni przy ulicy Ognik rozkładają ręce. Ich zdaniem długich kolejek pacjentów do rejestracji nie da się uniknąć. Trudno jest rozwiązać ten problem, ja mogę otwierać poradnię nawet o godzinie 4 rano, ale to wiąże się z kosztami zatrudnienia kolejnej osoby, która będzie tu siedziała i pilnowała, bo zdarzały się kradzieże - mówi Mirosława Oleksiejuk, z-ca kier. poradni.
W poradni przy ulicy Ognik osobiście możemy zapisać się od godziny 7: 30, przez telefon dopiero pół godziny później. Takie praktyki są nie zgodne z prawami, jakie posiada pacjent. Pacjent ma prawo zarejestrować się osobiście, telefonicznie, za pośrednictwem osoby trzeciej lub jeśli istnieją takie możliwości techniczne za pomocą internetu. Warto jeszcze podkreślić, że przychodnia musi udostępnić pacjentom dostęp do rejestracji we wszystkie dni i godziny pracy przychodni - mówi Sylwia Wadrzyk, Narodowy Fundusz Zdrowia.
Wszelkie skargi i uwagi pacjenci mogą zgłaszać do Narodowego Funduszu Zdrowia, który powinien zająć się taką sprawą.