Miasta dziękują wiceprezydentowi Hincowi

"Miasta, kandydaci do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, dziękują wiceprezydentowi HINCOWI." - takie zdanie widnieje na kilku billboardach, m.in. przy skrzyżowaniu ulic Mieszka I i Słowiańskiej oraz przy ul. Roosevelta.

Nie wiadomo, czy za akcją stoją konkurencyjni wobec Hinca politycy, grupy artystyczne, czy też któreś miasto konkurujące z Poznaniem o tytuł ESK 2016. Właściciele tablic zasłaniają się tajemnicą handlową. Prezydent Hinc sprawy dziś nie komentował. Spór wokół jego osoby rozpoczął się, gdy skrytykował artystów poznańskiego Teatru Ósmego Dnia, za to, że wystosowali list poparcia dla posła PO Janusza Palikota. Zastępca prezydenta przywołał do siebie dyrektorkę teatru, Ewę Wójciak. Miał zapytać, jak jej placówka poradziłaby sobie bez publicznych dotacji. Wójciak określiła jego działanie jako cenzurę. Oświadczyła również, że sygnatariuszem listu był zespół Teatru Ósmego Dnia, a nie sam dotowany z publicznych środków teatr.

Wiceprezydent za przywołanie Ewy Wójciak na dywanik został skrytykowany przez media, działaczy społecznych i część polityków z jego własnej partii. Wyrazy poparcia dla "Ósemek" napłynęły też m.in. od czołowych postaci polskiej kultury. Skandal się pogłębił, gdy "z odsieczą" dla Sławomira Hinca przybyli (z petycją przeciw upolitycznieniu kultury) uzależnieni od miejskich dotacji dyrektorzy poznańskich instytucji, takich jak CK Zamek i Teatru Nowego. Padło pytanie, czy Urząd Miasta naciskał na sygnatariuszy listu. - Tego nie wiem. Mam deklaracje, że nie. Natomiast podkreślę, że cały ten konflikt jest jednym wielkim nieporozumieniem. - odpowiadał w wywiadzie dla Epoznan.pl Ryszard Grobelny. Prezydent w dalszej rozmowie nie chciał jednak uznać zachowania Sławomira Hinca wobec dyrektorki teatru jednoznacznie za błąd. Grobelny i jego zastępca są za to dziś zmuszeni często podkreślać, że w Poznaniu nie ma żadnej cenzury dla artystów.

Do dyskusji włączył się w końcu sam Janusz Palikot, który wezwał na blogu do dymisji Hinca. Poseł z Lublina, miasta rywalizującego z Poznaniem o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016, wezwał też do bojkotu Poznania w tej rywalizacji. Chociaż nikt nie mógł zabronić stolicy Wielkopolski złożenia aplikacji w sprawie ESK 2016, zła atmosfera po rozmowie prezydenta Hinca z Ewą Wójciak pogorszyła wizerunek miasta w ogólnopolskich mediach i środowiskach opiniotwórczych.