Reklama
Reklama

Debata o przyszłości Poznania

W czwartek na antenie WTK odbyła się debata na temat Strategii Rozwoju Miasta Poznania do 2030 r. O koncepcjach, postulatach i obawach dotyczących przyszłości miasta dyskutowali: koordynator prac nad strategią prof. Cezary Kochalski, wicemarszałek Wielkopolski Leszek Wojtasiak, prezes MTP Andrzej Byrt, prezes Instytutu Europejskiego Marian Marek Przybylski, kierownik Centrum Badania Jakości Życia prof. Ryszard Cichocki, dyrektor techniczny Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego Maciej Stroiński, przewodniczący Studenckiej Rady Miasta Bartosz Wachowiak, autor Starego Browaru architekt Przemysław Borkowicz, prezydent miasta Ryszard Grobelny i jego zastępca Tomasz Kayser.

W tym tygodniu na antenie WTK odbyła się niezwykła debata. O wizję przyszłości, priorytety dla miasta i szanse na ich realizację pytał zaproszonych ekspertów Roman Wawrzyniak. W drugiej części, o kierunkach rozwoju miasta z prezydentem Grobelnym i wiceprezydentem Kayserem rozmawiała Agnieszka Gulczyńska.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


Do metropolii przez aglomerację

- Głównymi siłami rozwoju będą metropolie. To oznacza, że w zasadzie miasto Poznań nie ma większego wyboru, musi zmierzać w kierunku bycia miastem metropolitalnym, czyli miastem dużym, o potencjale liczącym około 1 mln mieszkańców. - powiedział prof. Cezary Kochalski, koordynator prac nad stworzoną przez ponad 200 ekspertów, polityków i naukowców Strategią Rozwoju Miasta Poznania do 2030 r. Ludność Poznania w tej chwili spada na rzecz ościennych gmin, jednak łączna liczebność jego ścisłej aglomeracji, tj. miasta i powiatu poznańskiego rośnie i ma szansę przekroczyć 1 milion w ciągu następnych 20 lat. Poznań dawno rozlał się poza swoje administracyjne granice. Mówił o tym Leszek Wojtasiak, wicemarszałek Wielkopolski: - Dzisiaj w powiecie poznańskim mieszka około 20 - 30 tys. ludzi, którzy już tam przebywają od dawna, a nie zameldowują się. Były akcje gmin takich jak Rokietnica i Tarnowo Podgórne, które nawołują, organizują konkursy, szukają stymulacji po to, aby ludzie zaczęli się w nich zameldowywać. - Jak zauważył wicemarszałek, gminy te w sposób naturalny szukają dodatkowych źródeł dochodu. Odpływ mieszkańców jest jednak kłopotliwy dla samego Poznania. - Trzeba by sprawdzić, co stało u podstaw, że ci ludzie nie budują się na np. Ogrodach. Czy to tylko kwestia zakupu gruntu, czy jeszcze inne czynniki? - mówił Leszek Wojtasiak.

Metropolia to coś więcej niż aglomeracja. Jest to ośrodek przyciągający z całego świata nowe idee, ludzi i kapitał, który jednocześnie pełni ważne funkcje kulturalne, naukowe i biznesowe dla miast położonych nawet w znacznej odległości. Inaczej mówiąc, jest to swego rodzaju miasto-lider. Aglomeracja, którą już dziś jest Poznań, nie czyni z niego jeszcze metropolii. Bez niej jednak nie ma on żadnych szans, aby sięgnąć po pozycję lidera. Wicemarszałek Wojtasiak obawia się jednak, że Poznań nie dojrzał nawet do miana lidera własnej aglomeracji, a co dopiero mówić o szerszym oddziaływaniu: - Nie ma powiązań. Nie znajduje się elementów, które łączą jednostki wokół Poznania i samo miasto. Nie nadaje im kierunków do dalszego rozwoju, nie prowadzi współpracy... - wyliczał. Nie zgodził się z nim prof. Cezary Kochalski: - Aglomeracja poznańska z Poznaniem w swoim centrum jest dość daleko rozwinięta. - Profesor wyjaśnił, że proces jej budowy jest dość daleko posunięty, jeśli porównać go do sytuacji wokół innych dużych miast w Polsce. Strategia wylicza jednak długi szereg rzeczy, które pozostały jeszcze w tej sprawie w do zrobienia.

Jak zauważył podczas debaty prezes Instytutu Europejskiego Marian Marek Przybylski, w ciągu następnych 20 lat Poznań będzie musiał stanąć w szranki z metropolitalnymi ambicjami pozostałych polskich miast. W kraju wielkości Polski jest prawdopodobnie miejsce tylko na dwie ważne metropolie: - To musi być drugie miejsce, żeby ktoś o nas pamiętał. Jeżeli byśmy spytali kogoś, jakie jest piąte miasto w Hiszpanii to byłby duży problem z odpowiedzią. My jesteśmy mniej więcej na tym poziomie w tej chwili z Poznaniem i chcielibyśmy się znaleźć na tym drugim miejscu. To mnie interesuje i frapuje: co musimy zrobić, żeby nas dostrzegano bardziej niż Kraków, Wrocław czy Trójmiasto? - mówił prezes Instytutu Europejskiego. Jego zdaniem, strategia nie daje bezpośredniej odpowiedzi na to pytanie. - Wszyscy mają uniwersytety, po 100 tys. studentów i to nas nie wyróżnia. Musimy robić rzeczy, które zwrócą na nas uwagę. Wydaje mi się, że jeżeli są szanse na zrobienie w Poznaniu czegoś nadzwyczajnego, np. na wybudowanie najwyższego budynku w Polsce, bo jest taka szansa, to trzeba wszystko zrobić, żeby on powstał. Po co? Po to, żeby zwrócił na siebie uwagę i przykrył sukcesy innych miast. I tymi metodami można zrobić coś bardzo szybko i spektakularnie. - powiedział Marian Marek Przybylski. Zauważył też, że po latach zaniedbań miasto wreszcie przystąpiło do poważnych działań promocyjnych.

Poznańska specjalność

- W Indiach czy w Dubaju nie jesteśmy znani przez koziołki, ale jesteśmy znani, bo tu mamy targi. Przyjeżdżają tu ludzie z całego świata i wiedzą, że tu jest centrum handlowe dla tej części Europy. Musimy zrobić wszystko, by ta marka nadal trwała. - powiedział wicemarszałek Leszek Wojtasiak. Obawy o przyszłość Międzynarodowych Targów Poznańskich próbował rozwiać ich prezes, Andrzej Byrt: - Targi są i będą poznańskie, bo nie sposób ich na plecach wynieść poza Poznań. - Zdaniem szefa MTP, pomimo wyraźnej, akademickiej konkurencji innych miast w kraju, Poznań powinien oprzeć swoje plany rozwojowe na przyjezdnych studentach, zachęcając ich jednocześnie do pozostania w mieście przez wciąż polepszające się warunki życia. - Mamy wielką poznańską specjalność. Są to nauki ścisłe, w szczególności informatyka. Tu jest centrum superszybkich komputerów. (...) Gdyby Poznań do roku 2030, niezależnie od aspiracji, aby być poważną stolicą kultury, stał się miastem, które przyciąga najlepsze głowy informatyczne, to byłby sukces na skalę całej Środkowej Europy, nasz lokalny Silicon Valley. - powiedział Andrzej Byrt.

Nasza lokalna Dolina Krzemowa

Na rozwój technologiczny Poznania i życia jego mieszkańców zwrócił też szczególną uwagę prof. Ryszard Cichocki, kierownik Centrum Badania Jakości Życia: - Jeśli chodzi o Poznań, ja się nie boję o te wszystkie rzeczy jak infrastruktura, drogi, komunikacja. To zawsze rozwiązywaliśmy dobrze i przy obecnych elitach politycznych i administracyjnych poradzimy sobie z tym. Tak naprawdę to, czego mi w Poznaniu brakuje, to jest zdolność wchłaniania nowoczesności, innowacyjności. - Czy rzeczywiście nie radzimy sobie z technologią i nowoczesnością? Według Macieja Stroińskiego, dyrektora technicznego Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego nie stoimy w tej dziedzinie wcale na straconej pozycji: - Poznań ma najlepszą informatykę w Polsce, jeśli chodzi o nauczanie. Myślę o Politechnice Poznańskiej i prowadzonym tam kierunku Informatyka. Poznań jest sieciową stolicą Polski. Poznańskie centrum jest operatorem krajowej sieci światłowodowej, jednej z najnowocześniejszych sieci w Polsce. Jest tu też węzeł sieci europejskiej. - wymieniał Maciej Stroiński. Jego zdaniem Poznań z pewnością odnajdzie się wśród nowoczesnych ośrodków europejskich, których rozwój będzie warunkowany przez 3 czynniki: edukację, wiedzę i innowacje.

Z optymizmem tym nie zgodził się jednak gospodarz debaty Roman Wawrzyniak: - Jakość kształcenia na poziomie gimnazjalnym jest daleka od średniej normy (...). 25 proc. szkół zawodowych i profilowanych posiada komputery dla uczniów. Nie pytam już o Internet... - Maciej Stroiński odpowiedział: - Jest to sytuacja, która dosyć szybko będzie się zmieniała. W Poznaniu trwa teraz akcja dołączania szkół światłowodowo do sieci szerokopasmowej, gdzie będą możliwe nowe, efektywne, bardzo ciekawe i twórcze metody nauczania. - Dyrektor techniczny Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego chwalił też zawarty w dokumencie strategii program "Cyfrowy Poznań", mający doprowadzić m. in. do rozwoju edukacji i infrastruktury informatycznej w mieście. - To będzie okres społeczeństwa wszechobecnej sieci. To jest 20 lat. Proszę sobie uświadomić choćby, jaki był wzrost liczby komórek w ciągu 5 lat. (...) Tak naprawdę, do roku 2030, mówimy o nowych kilku pokoleniach technologicznych. - mówił Maciej Stroiński.

Poznańskie podejście

- Mieszkańcy tego miasta to najwięksi obrońcy tego miasta. To trzeba jasno określić. - przestrzegł przewodniczący Studenckiej Rady Miasta Bartosz Wachowiak, zapytany o to, na ile Poznań jest atrakcyjny do zamieszkania dla przyjezdnych żaków. - Kuleje promocja, kuleje świadomość tego jak w tym mieście funkcjonujemy w stosunku do innych miast. Ale myślę, że niewiele trzeba zrobić, żebyśmy w tym mieście pozostali. - tłumaczył Bartosz Wachowiak. Jak dodał, w opinii wielu młodych ludzi, w Poznaniu brakuje spektakularnych i odważnych projektów. Zdaniem przewodniczącego Studenckiej Rady Miasta, brakuje też klimatu otwartości, którego zazdrościmy wrocławianom czy krakowiakom. Pomimo to, zestawiając się z nimi, jesteśmy skłonni zawzięcie bronić własnych pozycji. Mamy także specyficzny stosunek do planowania: - Kiedy się spotykamy, projekty rodzą się bardzo szybko. Jest ich bardzo dużo. Kiedy przychodzi do realizacji, wszystko szybko kończy się poznańskim podejściem: musi być wszystko poukładane, od A do Z, od punktu do punktu. (...) U ludzi z Warszawy czy Wrocławia jest całkiem inne podejście: jak jest pomysł to go realizujemy, a jak problem wyskoczy po drodze, to zaczniemy się nad nim zastanawiać dopiero wtedy. - mówił Bartosz Wachowiak.

Przestrzeń

Zdaniem pracującego w Studiu ADS architekta Przemysława Borkowicza, autora Starego Browaru, Poznaniowi zdecydowanie brakuje odwagi w architekturze. Zgodził się on z opinią prezesa Instytutu Europejskiego, że stolica Wielkopolski potrzebuje spektakularnego sukcesu, jako jednego konkretnego argumentu, dla którego ludzie chcieliby tu przyjechać, a może nawet zostać na stałe. - Strategia wyznacza bardzo wiele kierunków, w których architektura i urbanistyka w Poznaniu powinny się rozwijać. Ale w ciągu 20 lat nie ma żadnej szansy, żeby zrealizować wszystkie te kierunki. (...) Trzeba się skupić na paru najważniejszych celach i nie przejmować się tym, że pewne rzeczy niestety się nie udadzą. - mówił Przemysław Borkowicz. Przedstawił konkretne pomysłt: - Potrzeba odważnych decyzji, które postawią na konieczność wypełnienia kilku urbanistycznych dziur w ramach centrum. Wtedy będziemy mieli wspaniałą europejską przestrzeń, której prawie żadne miasto w Polsce nie ma. Druga sprawa to wyznaczenie dwóch strategicznych miejsc: jednego poświęconego kulturze, a drugiego kulturze fizycznej. - dodał autor Starego Browaru.

Konkretne pomysły dotyczące przestrzeni publicznej ujawniła także Studencka Rada Miasta Poznania. Podczas debaty na antenie WTK, jej przewodniczący przedstawił postulat oddania Placu Wielkopolskiego w ręce artystów i przedłużenia na jego teren dzisiejszych funkcji Starego Rynku. Projekt ten opisywaliśmy w szerzej piątek na Epoznan.pl.

Zdaniem prezydentów

W rozmowie z Agnieszką Gulczyńską lokalni liderzy w sposób wywarzony chwalili przedłożony im projekt. Odpierali też zrzut, jakoby strategia przypominała "worek, do którego udało się nawrzucać mnóstwo świetnych i słusznych pomysłów". Ryszard Grobelny w swojej wizji rozwoju Poznania stawia na aglomerację i zawarty w niej potencjał ludnościowy. Zgodził się, że integracja miasta i sąsiednich gmin pozostawia jeszcze sporo do życzenia. - Wierzę, że strategia miasta Poznania i równolegle opracowywana strategia całej aglomeracji dadzą nam jasne wytyczne jak to zrobić, żeby Poznań był za 20 lat kojarzony z miastem milionowym, chociaż nie w granicach administracyjnych. (...) Nikt nie mówi o Paryżu, że ma 2 mln mieszkańców. Wszyscy mówią, że Paryż ma 7 - 12 mln mieszkańców. Nie mówią o jego granicach administracyjnych, tylko aglomeracji. - argumentował Ryszard Grobelny.

Do jakiego miasta Ryszard Grobelny chciałby porównywać Poznań? - Dzisiaj już w tej debacie padła Barcelona. Dla mnie bliższym hasłem byłoby Monachium. Chociażby ze względu na pewne tradycje, zwyczaje mieszkańców, nawet pewien konserwatyzm, który przecież w Monachium występuje. Jednocześnie ze względu na to, że Monachium jest stolicą bardzo silnego regionu. - powiedział prezydent Poznania. Trochę inaczej odpowiedział na to samo pytanie wiceprezydent Tomasz Kayser: - Ja powiem przewrotnie, że tak naprawdę drugiego miasta, które ma taki wkład w historię, które było miastem, gdzie się stało się państwo polskie, gdzie 38-milionowy naród ma swoje korzenie, to w świecie nie ma.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
19.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro