Poznań dla Tybetu: happening na Dworcu Głównym

Mija 51. rocznica wybuchu nieudanego powstania narodowo-wyzwoleńczego Tybetańczyków przeciw władzy komunistycznych Chin. W ramach projektu "Poznań dla Tybetu 2010" w piątek o godz. 12.00 na Dworcu Głównym będzie można zobaczyć przypominający o tym happening, połączony z prezentacją wystawy "Tybetańscy bohaterowie".

Happening na Dworcu Głównym o godz. 12.00, połączony z prezentacją wystawy "Tybetańscy bohaterowie" to tylko początek cyklu wydarzeń organizowanych dziś w Poznaniu w celu upomnienia się o przestrzeganie praw człowieka we wchodzącym w skład Chin Tybecie.

O godz. 14.00 w kinie "Muza" przy ul. Święty Marcin 30 zostaną otwarte wystawy "Tybetańscy bohaterowie" oraz "Tybet - czas na działanie". W tym samym miejscu o godz. 14.15 zaplanowana jest projekcja filmu "Puchar Himalajów" w reż. Khyentse Norbu. O godz. 16.00 odbędzie się dyskusja panelowa "Unia Europejska a Tybet" zorganizowana przez europosła Filipa Kaczmarka, z udziałem etnolożki z Fundacji "Nyatri" dr Anny Szymoszyn, Tybetańczyka dr Thuptena Kungi, prezesa Stowarzyszenia "Lepszy Świat" Marcina Janasika, prowadzącej ośrodek dla Tybetańczyków Donaty Trapkowskiej oraz Piotra Cykowskiego z Fundacji "Inna Przestrzeń", a także ks. Edmunda Jaworskiego.

Tybet został zajęty przez armię komunistycznych Chin Mao Tse-Tunga w 1951 r. Już w późnych latach 50-tych XX wieku dochodziło tam do lokalnych antychińskich rewolt. Powstanie tybetańskie, którego rocznica jest w tym tygodniu upamiętniana przez obrońców praw człowieka na całym świecie, wybuchło 10 marca 1959 r. Organizatorzy projektu "Poznań dla Tybetu 2010" przypominają, że dziś Tybetańczykom we własnym kraju za samo tylko rozlepianie plakatów upominających się o wolność grozi wyrok 15 lat więzienia.

Już w środę na Starym Rynku demonstrowało kilkanaście osób w obronie tybetańskich więźniów politycznych. Mieli ze sobą tybetańskie flagi, dzwonki i transparenty. Wokół fontanny przy ratuszu rozwiesili wizerunki tybetańskich więźniów politycznych.

Dziś większość państw świata uznaje Tybet za integralną część Chin. Protesty opinii publicznej Zachodu w sprawie wolności Tybetu od lat nie przynoszą oczekiwanych efektów. Budzą jednocześnie irytację Chin, z którymi, jako najludniejszym państwem świata i rosnącym w siłę mocarstwem, rządy wszystkich krajów chcą mieć dobre stosunki.