Prokuratorskie zarzuty dla prezesa Wiary Lecha
Prezes Wiary Lecha, Krzysztof M. usłyszał zarzut wystawienia fałszywego zaświadczenia o zatrudnieniu. Dostała je jedna z osób związanych z ubiegłotygodniowymi zatrzymaniami pseudokibiców, którzy odpowiedzą za handel narkotykami i "ustawki". Grozi mu za to 5 lat więzienia. Prokuratura podejrzewa też Krzysztofa M. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Krzysztof M., prezes Stowarzyszenia Wiara Lecha usłyszał do prokuratury zarzut sfałszowania zaświadczenia o zatrudnieniu osoby, która miała związek z pseudokibicami zatrzymanymi w Poznaniu w ubiegłym tygodniu. Według organów ścigania, tworzyli oni zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się organizowaniem "ustawek", czyli bijatyk pseudokibiców, a także handlem narkotykami na wielką skalę.
Jak się dowiedzieli reporterzy WTK, poznańska prokuratura podejrzewa Krzysztofa M. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. W tej chwili nie przedstawiono jednak na to dowodów. Jedyne zarzuty wobec prezesa Wiary Lecha dotyczą sfałszowanego zaświadczenia. Śledczy określają jednak charakter sprawy jako rozwojowy.
Podczas przeprowadzonej w ubiegłym tygodniu przez Centralne Biuro Śledcze akcji zatrzymania 16 poznańskich pseudokibiców, Krzysztof M. przebywał za granicą. Po powrocie do kraju sam zgłosił się do prokuratury złożyć zeznania. Z tego względu nie zastosowano wobec jego osoby środków zabezpieczających, takich jak areszt lub dozór policyjny.
Zarząd Wiary Lecha zaprzecza istnieniu związku pomiędzy przesłuchaniem Krzysztofa M., a sprawą zeszłotygodniowego zatrzymania przez CBŚ. pseudokibiców. Cytujemy oświadczenie zamieszczone na stronie internetowej Stowarzyszenia:
"W związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi dotyczącymi zatrzymania kibiców informujemy, iż w dniu dzisiejszym (16 lutego 2010 roku) prezes naszego stowarzyszenia Krzysztof M. [skrót nazwiska - red.] stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu. Postawiony mu zarzut nie ma żadnego związku z ostatnimi zatrzymaniami kibiców, ani z działalnością naszego stowarzyszenia i klubu. Krzysztof nie został zatrzymany, nie zastosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych. Tylko i wyłącznie medialne próby łączenia osoby prezesa naszego stowarzyszenia, z ostatnimi zatrzymaniami zmuszają nas do wydania oświadczenia o sprawie, która w rzeczywistości jest tylko i wyłącznie prywatnym problemem Krzysztofa. Czynimy to, aby uciąć wszelkie spekulacje i próby łączenia stowarzyszenia z prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu postępowaniem karnym".
Najpopularniejsze komentarze