Spór o ciężarówki na os. Warszawskim
Zarówno mieszkańcy ulic Krańcowej jak i Mogileńskiej nie chcą, aby pod ich oknami jeździły ciężarówki. Stowarzyszenie mieszkańców ul. Mogileńskiej proponuje, by samochody dojeżdżały do pobliskich terenów przemysłowych przez ul. Krańcową i Wrzesińską. Mieszkańcy z ul. Krańcowej protestują i proponują trasę ciężarówek przez ul. Mogileńską.
Konflikt mieszkańców ulic Krańcowej i Mogileńskiej zmusił miasto to wywołania planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Na os. Warszawskim dominuje zabudowa willowa. Zaraz obok znajdują się tereny przemysłowe, na które składają się hale, warsztaty i salony samochodowe, do których muszą dojeżdżać ciężarówki. Mogą one przejechać przez ul. Krańcową albo Mogileńską. Jak się dziś przekonali reporterzy WTK, mieszkańcy obu ulic protestują przeciw wysokiemu natężeniu ruchu pod swoimi oknami.
Mieszkańcy ul. Mogileńskiej zawiązali własne stowarzyszenie. Wystąpiło ono do Urzędu Miasta o sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla ich okolicy. Mieszkańcy ul. Mogileńskiej domagają się przede wszystkim wyprowadzenia ruchu ciężarówek ze swojej ulicy. Proponują zarazem, by dojeżdżały one do terenów przemysłowych poprzez ul. Krańcową i Wrzesińską. To z kolei wywołuje protest ludzi mieszkających przy ul. Krańcowej. Ci proponują dokładnie odwrotną organizację ruchu na osiedlu.
Rozstrzygnięcie sporu zależy teraz od miejskich urzędników. Na początku stycznia odbyły się konsultacje społeczne mieszkańców. Ci do 4 lutego mają czas na składanie swoich wniosków do miejskich urbanistów.
Wydział Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta wskazuje, że rozwiązanie z dojazdem od strony Wrzesińskiej, czyli od strony torów, to rozwiązanie które będzie neutralne dla mieszkańców obu ulic i pozwoli zachować willowy charakter osiedla. Dopóki jednak plan nie zostanie uchwalony, dojazd do przemysłowych hal będzie odbywał się tak jak do tej pory, tj. ul. Mogileńską. W tym rejonie prawdopodobnie odbudowana zostanie również hala, która spaliła się przed dwoma laty. Jej inwestor wystąpił już o warunki zabudowy. Jak twierdzą urzędnicy, spełnia on warunki zawarte w Ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a więc powinien otrzymać pozytywną decyzję.