Kontrola motocyklisty w regionie. "Pozornie wyglądał niegroźnie"
To nie koniec sprawy.
W ubiegły piątek wieczorem na ul. Dworcowej w Wojnowicach policjanci z nowotomyskiej drogówki zatrzymali do kontroli, jak zaznaczono "pozornie niegroźnie wyglądającego" motocyklistę. Kłopoty zaczęły się, gdy funkcjonariusze poprosili go o okazanie dokumentów.
"Kierujący miał zaledwie 14 lat i - co nie było zaskoczeniem - nie posiadał żadnych uprawnień do kierowania motocyklem. Motocykl nie posiadł numeru rejestracyjnego, ubezpieczenia i przeglądu technicznego. Nastolatek przyznał, że jechał "tylko pojeździć po polu" i prowadził motocykl zakupiony dla niego przez mamę. Na szczęście był trzeźwy i zachowywał się w sposób dojrzały jak na swój wiek, ale to nie zmienia faktu, że jazda bez uprawnień to poważne wykroczenie, i to nie tylko z punktu widzenia prawa, lecz także bezpieczeństwa"- informuje podkom. Barbara Sobieszek, oficer prasowy policji w Nowym Tomyślu.
"Najbardziej zaskakujące było to, że nastolatek działa za wiedzą matki. Ta zapewne nie spodziewała się, że pozwolenie synowi na krótką przejażdżkę zakończy się spotkaniem z Policją i mandatem w wysokości 300 zł za dopuszczenie do prowadzenia pojazdu osobie nieposiadającej wymaganych uprawnień"- dodaje.
Nastolatek za swoje zachowanie odpowie przed sądem dla nieletnich.
"Ta sytuacja powinna stać się sygnałem ostrzegawczym dla wszystkich opiekunów, którzy zbyt lekko podchodzą do tematu samodzielnych przejażdżek swoich dzieci. Nawet jeżeli chodzi tylko o "pojechanie na przejażdżkę", kierowanie bez uprawnień może zakończyć się groźnym wypadkiem - a wtedy konsekwencje byłyby znacznie poważniejsze niż mandat"- przypomina rzeczniczka.


