"Inżynier" rozkochał w sobie mieszkankę naszego regionu. Sprawę wyjaśnia policja
Kobieta poniosła spore straty.
We wrześniu mieszkanka powiatu pleszewskiego przyjęła zaproszenie od nieznajomego mężczyzny z Anglii na portalu społecznościowym. Podawał się za inżyniera pracującego na statku. Twierdził, że po dopłynięciu do Australii kupi bilet lotniczy i spędzi z nią najbliższe święta w Polsce. W trakcie wymiany wiadomości zbudował z kobietą bliską relację, umiejętnie wykorzystując jej zaufanie i emocje.
"W międzyczasie otrzymała informację na e-mail od rzekomej córki marynarza, że statek, na którym pływa jej ojciec, ma awarię i poprosiła o pół miliona euro na naprawę. Mieszkanka powiatu pleszewskiego odmówiła pomocy" - relacjonuje asp. szt. Monika Kołaska, oficer prasowy policji w Pleszewie.
"Oszust znalazł jednak inny sposób na pozbawienie kobiety swoich oszczędności. Tłumaczył jej, że na statek mogą napaść piraci i dlatego wyśle na jej adres zamieszkania paczkę, w której będą się znajdować 1 milion funtów, biżuteria i dokumenty. Następnie kobieta otrzymała powiadomienie, że musi dokonać opłat celnych, bo inaczej trafi do więzienia. Zrobiła kilka przelewów na kilka kont bankowych. W sumie wpłaciła na wskazane przez oszusta konta blisko 40 tysięcy złotych, które miały być uregulowaniem kosztów manipulacyjnych. Nie otrzymała ani wartościowej przesyłki, ani zwrotu swoich oszczędności. Teraz wyjaśnianiem sprawy zajmują się policjanci" - dodała.
Policjanci po raz kolejny apelują o rozwagę i rozsądek.


