Doberman bez smyczy atakuje psy i ludzi na Wildzie? Mieszkańcy zbierają dowody, jeden z pogryzionych psów nie przeżył
Mieszkańcy Wildy chcą wziąć sprawy w swoje ręce.
W tej sprawie napisał do nas Czytelnik. Jak wyjaśnia, na Wildzie regularnie pojawia się agresywny doberman, który jest wyprowadzany na spacery bez smyczy i kagańca. Tu warto jednak zaznaczyć, że doberman nie jest rasą uważaną za agresywną, a tym samym nie wymaga noszenia kagańca. - Pomimo bezpośredniego zwracania uwagi właścicielowi oraz licznych zgłoszeń na policję, problem nie tylko nie znika, ale eskaluje. Właściciel zwierzęcia cieszy się całkowitym poczuciem bezkarności. A wszystko to dzieje się w bliskiej odległości od Komisariatu Policji Poznań-Wilda - tłumaczy Czytelnik.
- W ciągu ostatnich kilku miesięcy wspomniany pies wielokrotnie atakował inne czworonogi. Najtragiczniejszy ze znanych nam przypadków dotyczy ataku na jamnika w okolicach Warty. Zaatakowany piesek, mimo próby ratunku i operacji, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. To nie jest odosobniony przypadek. Mieszkańcy zgłaszają ataki na psy m.in. w okolicy ulicy św. Czesława. Właściciel, często opisywany przez mieszkańców jako osoba mogąca być pod wpływem środków psychoaktywnych, nie reaguje na zwracane uwagi lub wręcz, jak donoszą, celowo szczuje swoim psem. Pies regularnie biega bez kontroli w pobliżu terenów, na których znajdują się place zabaw oraz Przedszkole nr 87. Według relacji jednego z mieszkańców, ten sam pies już 3 lata temu miał pogryźć małego chłopca w drodze do przedszkola. Sprawa już wtedy została zgłoszona na policję - dodaje.
- Mimo faktu, że pies zabił inne zwierzę i regularnie zagraża bezpieczeństwu, wciąż jest widywany bez smyczy. Nie chcemy czekać na kolejną tragedię. Nie może być tak, że w centrum miasta jeden mężczyzna z agresywnym psem terroryzuje całą dzielnicę, a policja zareaguje dopiero wtedy, gdy sprawa trafi na pierwsze strony gazet - kończy.
Wpis na temat dobermana pojawił się także na Nieformalnej Grupie Wildeckiej. Jedna z mieszkanek szuka tam osób poszkodowanych w związku z incydentami z udziałem dobermana. - Zwracam się z uprzejmą prośbą o kontakt do osób, które były świadkami agresywnych zachowań psa, doznały szkód w wyniku tych zdarzeń, których zwierzęta zostały zaatakowane bądź narażone na niebezpieczeństwo - apeluje.



Najpopularniejsze komentarze