Podologia przyszłości zaczyna się tutaj - Instytut Podologii
8 października obchodzimy Międzynarodowy Dzień Podologii - święto, które ma przypominać, jak ważną rolę pełni zdrowie stóp w naszym codziennym życiu. Z tej okazji rozmawiamy z mgr Agnieszką Nowaczyk-Panasiuk, założycielką Instytutu Podologii w Poznaniu, która od prawie 30 lat przywraca pacjentom lekkość i swobodę kroków.
Co zainspirowało Panią do wyboru podologii jako ścieżki życia?
Agnieszka Nowaczyk-Panasiuk: Podologia była dla mnie połączeniem wszystkiego, co zawsze mnie fascynowało - medycyny, precyzji manualnej i pracy blisko ludzi. Na początku lat 90. mało kto w Polsce wiedział, czym właściwie zajmuje się podolog. Ja widziałam jednak ogromną potrzebę stworzenia dedykowanego miejsca, w którym pomoc otrzymają osoby zmagające się z problemami w obrębie stóp. A dla wielu były to problemy bardzo wstydliwe.
Zaczynałam od szkoleń zagranicznych, ponieważ w Polsce nie było wtedy kompleksowej edukacji w tej dziedzinie. Dziś mogę powiedzieć, że podologia stała się moją pasją i sposobem na życie.
Jakie były największe wyzwania we współtworzeniu polskiej podologii?
Na pewno trudne było przełamanie stereotypów i przekonań. Kiedy zaczynałam, podologię utożsamiano głównie z kosmetyką. Trzeba było czasu, aby udowodnić, że to specjalistyczna dziedzina, która łączy elementy dermatologii, ortopedii czy diabetologii.
Drugim wyzwaniem była edukacja - brakowało literatury, kursów i szkoleń. Musieliśmy wypracować standardy praktyki, a następnie konsekwentnie budować świadomość pacjentów i lekarzy, że podolog to nie "fanaberia", tylko realna pomoc w leczeniu wielu schorzeń.
Co sprawia Pani największą radość w pracy podologa i prowadzeniu Instytutu Podologii?
Największą radość daje mi obserwowanie, jak terapia podologiczna poprawia komfort życia pacjentów. Często przychodzą do nas osoby, które od lat cierpiały w milczeniu - wstydziły się problemu, próbowały domowych sposobów i nic nie działało. A później okazuje się, że kilka wizyt potrafi zmienić ich codzienność. Radość, z jaką pacjenci wracają do aktywności, sportu czy po prostu zwykłych spacerów, daje ogromną satysfakcję. To najlepsza nagroda za naszą pracę.
Jak zmienił się Instytut Podologii od momentu powstania?
Zaczynaliśmy skromnie - od jednego gabinetu i podstawowych narzędzi. Dziś Instytut Podologii w Poznaniu to centrum podologii, w którym pracuje kilku specjalistów, a pacjenci mają dostęp do nowoczesnych technologii. Zainwestowaliśmy w laser CO, metodę mikrofalową SWIFT czy podoskop 3D. Stale rozwijamy ofertę, prowadzimy szkolenia, a także współpracujemy z lekarzami różnych specjalizacji - m.in. chirurgiem w zakresie chirurgii palca. To zupełnie inna skala działania niż na początku.
Jakie schorzenia i dolegliwości są najczęściej diagnozowane w Instytucie Podologii?
Najczęściej trafiają do nas pacjenci z wrastającymi paznokciami, odciskami i brodawkami wirusowymi. Ale równie często zajmujemy się problemami wynikającymi z chorób przewlekłych - np. zespołem stopy cukrzycowej, gdzie odpowiednia opieka podologiczna może zapobiec poważnym powikłaniom. Pomagamy też osobom aktywnym fizycznie, u których przeciążenia prowadzą do powstawania bolesnych zmian. Spektrum pacjentów jest naprawdę szerokie - od dzieci po seniorów.
Jakie technologie i nowoczesne rozwiązania stosujecie na co dzień?
Technologia to ogromne wsparcie w naszej pracy. Laser CO pozwala nam usuwać zmiany skórne precyzyjnie i bezpiecznie. SWIFT, czyli metoda mikrofalowa, to jedno z najskuteczniejszych narzędzi w walce z brodawkami wirusowymi. Z kolei podoskop 3D daje możliwość oceny postawy i rozkładu nacisku na stopę - dzięki temu możemy wskazać przyczynę problemu, a nie tylko leczyć objawy. Mocno wspiera nas też specjalistyczny unit podologiczny, który poprawia precyzję zabiegów i komfort pacjentów.
Jakie wartości są dla Pani najważniejsze w pracy podologa?
Na pierwszym miejscu stawiam empatię. Pacjenci przychodzą do nas często z bólem i poczuciem bezradności. Trzeba ich wysłuchać i zrozumieć. Druga wartość to profesjonalizm - rzetelna wiedza i ciągłe doskonalenie się. Podologia to dynamiczna dziedzina i nie można spocząć na laurach. Trzecia to profilaktyka - staram się uświadamiać pacjentom, że dbanie o stopy na co dzień to najlepszy sposób na unikanie problemów.
Jak dzisiaj wygląda świadomość społeczeństwa na temat zdrowia stóp?
Świadomość na szczęście rośnie. Jeszcze kilkanaście lat temu wielu pacjentów nawet nie wiedziało, że istnieje taki specjalista jak podolog. Dziś coraz częściej słyszymy: "przyszedłem, bo znajomy mi polecił" albo "czytałam o was w internecie". Coraz więcej osób rozumie, że stopy są fundamentem całego układu ruchu i że zaniedbane mogą wpływać na zdrowie kolan czy kręgosłupa.
Jak widzi Pani podologię w Polsce w ciągu najbliższych 10 lat?
Jestem przekonana, że podologia będzie coraz mocniej zakorzeniona w systemie ochrony zdrowia. Widzę duży potencjał w tworzeniu interdyscyplinarnych zespołów, gdzie podolog współpracuje z lekarzem, fizjoterapeutą czy ortopedą. W ciągu 10 lat chciałabym, aby podolog był traktowany jako pierwszy specjalista, do którego zgłaszamy się z problemami stóp. Wierzę, że to możliwe, bo zmiany już się dzieją.