W Poznaniu zapowiedziano kolejne odbruki. Są konkretne lokalizacje
Prace niebawem ruszą.
Już wkrótce rozpoczną się prace związane z odbrukami w pasie drogowym ul. Głogowskiej - w rejonie platanów sąsiadujących z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi.
"Codziennie tysiące osób korzysta z tego obszaru, co wynika z jego położenia w bezpośrednim sąsiedztwie Dworca Głównego i Międzynarodowych Targów Poznańskich (MTP). Okazałe platany, które rosną wzdłuż ulicy zdają się "wyrastać" z chodnika. Aby polepszyć ich warunki siedliskowe przestrzeń wokół zostanie odbrukowana. Dzięki temu korzenie drzew będą miały więcej miejsca do prawidłowego rozwoju, a ulica zyska bardziej naturalny charakter. Projekt ma również na celu poprawę jakości powietrza i retencji wód opadowych oraz uczynienie przestrzeni bardziej przyjazną dla przechodniów"- informują przedstawiciele ZDM.
"Prace będą toczyły się na odcinku od przejścia dla pieszych (przy punkcie OK! Poznań i wjeździe na MTP) do miejsc postojowych przy ulicy i będą dotyczyły obszaru między rosnącymi drzewami. Z chodnika znikną fragmenty nawierzchni z kostki brukowej, a misy drzew zostaną połączone i stworzą jeden pas zieleni wraz z nowymi nasadzeniami. Przestrzeń z nowo obsadzoną zielenią zostanie dodatkowo wypełniona mulczem. Pojawią się także słomiane maty ochronne, które zabezpieczą roślinność przed solą drogową, zadeptaniem oraz zwierzęcymi odchodami"- dodają.
Jak zapowiedziano, w ramach nasadzeń pojawią się krzewy - przede wszystkim róże odmiany Cubana oraz Maxi Vita. Nie zabraknie również kocimiętki Walker's Low oraz hiacyntów. Projekt przewiduje także dosadzenie drzewa - platana wschodniego odmiany Minaret, który stanie się naturalnym uzupełnieniem istniejącego drzewostanu.
To nie jedyne prace, związane z odbrukami, które będą miały miejsce na Łazarzu. "W najbliższej przyszłości planujemy zazielenić ulice Chłodną, Lodową oraz Wyspiańskiego"- dodano.
Całkowity koszt inwestycji przy ulicy Głogowskiej to prawie 73 tysiące złotych. Środki na realizację zadania pochodzą z budżetu ZDM.
