Wszczęto postępowanie w sprawie fermy norek w Wielkopolsce. Śledczy mają zbadać zarzuty dotyczące zanieczyszczenia i znęcania się nad zwierzętami

Chodzi o fermy norek w Sroczynie (powiat gnieźnieński).

Razem Wielkopolska powiadomiła w poniedziałek, że Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie poinformowała, iż 11 sierpnia 2025 r. podjęto decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie fermy norek w Sroczynie (gmina Kiszkowo). Śledczy mają zbadać zarzuty "zanieczyszczenia [...] wody w postaci zrzutu nieoczyszczonych ścieków do rowu melioracyjnego" oraz "znęcania się [...] nad norkami amerykańskimi poprzez utrzymywanie ich w niewłaściwych warunkach bytowania".

Zawiadomienie mieli złożyć w lipcu mieszkańcy Sroczyna oraz posłanka Partii Razem Marta Stożek.

- Mieszkańcy zwrócili się do mnie z prośbą o pomoc. Przekazali przekonujące materiały wskazujące na możliwość, że w okresie funkcjonowania fermy było łamane prawo. Postanowiłam wysłać otrzymane informacje do prokuratury, aby ta obiektywnie i profesjonalnie oceniła zarzuty. Mieszkańcom należy się rzetelne sprawdzenie tych podejrzeń, zwłaszcza w obliczu tego, że ferma może wznowić działalność - powiedziała posłanka Marta Stożek.

Jak przekazuje Razem Wielkopolska, mieszkańcy protestują przeciwko ponownemu otwarciu fermy norek od kiedy dowiedzieli się o planach właściciela, by wznowić hodowlę. 12 maja tego roku zorganizowali demonstrację pod Urzędem Gminy Kiszkowo, a 5 czerwca opowiedzieli o swoich doświadczeniach w Sejmie, na Parlamentarnym Zespole na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro.

- Działająca ferma bardzo negatywnie wpływała na ich życie codzienne, mieszkańcy skarżyli się m.in. na odór, duże ilości much oraz martwe norki znajdowane na prywatnych posesjach, poza terenem fermy. Zawiadomienie do prokuratury jest kolejnym krokiem w walce przeciwko szkodliwej dla nich działalności - informuje Razem Wielkopolska.

- Cieszymy się, że prokuratura podjęła decyzję o zbadaniu sprawy. Właściciel fermy nie reaguje na protesty mieszkańców i cały czas zapowiada uruchomienie fermy. Jeśli działalność jej zostanie wznowiona, chcemy być pewni, że teren spełnia wszystkie wymogi prawne. Będziemy monitorować dalsze kroki prokuratury - powiedział Mateusz Jarczyński, asystent posłanki Marty Stożek.