Mini szczyt zachodniej Polski w Poznaniu
"Trzy uniwersytety, trzy miasta, trzy regiony" to konferencja naukowa zorganizowana przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza. O tożsamości, historii i rozwoju swoich małych ojczyzn dyskutują na niej przedstawiciele władz miejskich, wojewódzkich oraz uniwersytetów ze Szczecina, Poznania i Wrocławia.
Poznańska konferencja trwa od czwartku do piątku. Zjawili się na niej przedstawiciele Poznania i Wielkopolski z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza, Szczecina i Pomorza Zachodniego z Uniwersytetem Szczecińskim oraz Wrocławia i Dolnego Śląska z Uniwersytetem Wrocławskim. Punktem wspólnym wymienionych miast, regionów i uniwersytetów jest skomplikowana przeszłość, dotycząca przede wszystkim II wojny światowej i jej konsekwencji. Nie bez znaczenia dla wszystkich trzech miast jest częściowo niemiecka przeszłość. Po wojnie Szczecin i Wrocław znalazły się w granicach Polski i wprowadzili się do nich nowi mieszkańcy. Poważne zmiany społeczne i gospodarcze dotknęły wówczas również Poznań. Kolejnym przełomem dla wszystkich trzech miast zachodniej Polski był rok 1989. Oznaczał początek wolności, ale i zderzenie z twardą, kapitalistyczną rzeczywistością. Obecnie lokalne społeczności i gospodarki wszystkich trzech miast próbują znaleźć swoje miejsce w zjednoczonej Europie. Określeniu, w jakim historycznym momencie znajdują się obecnie Szczecin, Poznań i Wrocław, służą prowadzone na konferencji debaty przedstawicieli wielu dziedzin nauki: historyków, socjologów, politologów, antropologów, kulturoznawców oraz historyków sztuki.
Na spotkanie nie przyjechał wcześniej zapowiadany prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Zatrzymała go sesja budżetowa we wrocławskiej radzie miejskiej. Wrocław tradycyjnie budzi wielkie zainteresowanie w Poznaniu ze względu na dynamiczny rozwój. Lokalne gospodarki stolic Wielkopolski i Dolnego Śląska znacznie różnią się od siebie. Pierwsza z nich opiera się bardziej na małych i średnich, rodzimych firmach. Do drugiej udało się w ciągu ostatniej dekady ściągnąć więcej wysokiej klasy inwestycji zagranicznych. Oba miasta są wielkimi ośrodkami akademickimi. Wrocław odnosi większe od Poznania sukcesy wizerunkowe. Politycy obu miast podkreślają, że nie da się zastosować recept na sukces jednego z nich w drugim. Jak pokazały opublikowane na początku listopada br. dane Głównego Urzędu Statystycznego za 2007 r., Dolny Śląsk wyprzedził już Wielkopolskę pod względem bogactwa. Za jedną z głównych przyczyn podaje się niedokończenie budowy autostrady z Poznania do Świecka. Ważnym dla inwestorów, dobrym skomunikowaniem z europejską siecią dróg dysponuje już Wrocław.
