Policja szuka tego 30-latka z Konina. Chodzi o gwałt na 26-latku i tortury
Wracamy do sprawy.
- Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Koninie na podstawie listu gończego wydanego przez Prokuraturę Rejonową w Koninie prowadzą poszukiwania za Alanem Bartczakiem ur. 20.03.1995 r., ostatnio zamieszkałym w Koninie, podejrzanym o popełnienie przestępstw dot. pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem oraz innych przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu na szkodę pokrzywdzonego - informuje konińska policja. - Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu aktualnego miejsca pobytu poszukiwanego, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Koninie przy ul. Przemysłowej 2, tel. 47 77 52 143. Ostrzega się, że za ukrywanie poszukiwanego lub dopomaganie mu w ucieczce grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 - dodaje.
Mężczyzna jest poszukiwany w związku z bulwersującą sprawą, o której zrobiło się głośno w czwartek. Jako pierwsza napisała o niej Gazeta Wyborcza. 26-letni mężczyzna został nad ranem w poniedziałek zwabiony do mieszkania swojej byłej partnerki, z którą wcześniej rozstał się w burzliwych okolicznościach. W mieszkaniu został zaatakowany przez dwóch mężczyzn.
Oprawcy najpierw skrępowali 26-latka, a następnie zaczęli go torturować - bili go po całym ciele, zmuszali do picia ich moczu, a na koniec zgwałcili go przedmiotami znajdującymi się w mieszkaniu. Co wyjątkowo oburzające, w chwili, gdy w mieszkaniu dochodziło do tego dramatu, znajdowała się w nim 7-letnia córka kobiety. Nie wiadomo, czy i ile widziała oraz słyszała.
Na tym dramat mężczyzny się nie skończył. Po torturach jeden z oprawców zabrał 26-latka do sklepu z elektroniką i kazał mu kupić trzy smartfony. 26-latkowi udało się poprosić ochronę sklepu o wezwanie policjantów. Ci pojawili się na miejscu bardzo szybko. W sklepie zatrzymano 24-letniego Kacpra J., a chwilę później w mieszkaniu 26-letnią Lenę W.
Z ustaleń prokuratury wynika, że tortury trwały kilka godzin i były wyjątkowo brutalne oraz bezwzględne. Sprawcom grozi do 25 lat więzienia za pozbawienie wolności ze szczególnym okrucieństwem i gwałt. Poszukiwany obecnie mężczyzna to drugi z napastników.
24-latek i 26-latka zostali aresztowani. Nie przyznają się do stawianych im zarzutów. 7-letnia córka kobiety trafiła pod opiekę babci, a poszkodowany 26-latek dochodzi do siebie w szpitalu psychiatrycznym, do którego trafił po koszmarze, który przeżył. Motywem działania sprawców miało być ukaranie mężczyzny za burzliwe rozstanie z kobietą.
Najpopularniejsze komentarze