19 listopada Światowym Dniem Toalety

Miejsce, gdzie "król chodzi piechotą", "świątynia dumania", "ustronne miejsce", "szalet", "ustęp", to tylko niektóre określenia na toaletę. Według badań Jacka Sima, szefa i założyciela Światowej Organizacji Toalet spędzamy w niej średnio trzy lata ze swojego życia. W niej rodziły się genialne idee, ale w Polsce to ustronne miejsce o wiadomym przeznaczeniu nie doczekało się swojego święta. Obchodzimy Dzień Matki, Ojca, Wegetarian, Kota, Dzień bez Papierosa, bez Samochodu więc może nadszedł czas, by tak jak w USA co roku obchodzić Światowy Dzień Toalety.

Idea tego święta narodziła się w 2001r. w Singapurze podczas konferencji Światowej Organizacji Toalet Publicznych (World Toilet Organisation - WTO). Organizacja ta stawia sobie za zadanie podwyższenie standardów ubikacji na świecie, zwłaszcza w przypadku szaletów publicznych. Na konferencję wybrano nieprzypadkowo Singapur, który znany jest z bezkompromisowej troski w stosunku do czystości toalet. Datę zwołania konferencji i powołania do życia WTO (19 listopada) postanowiono obchodzić jako Międzynarodowy Dzień Toalet (ang. World Toilet Day).

Chociaż naukowcy pracują nad powstawaniem toalet coraz to nowszej generacji, dbających o środowisko, wykorzystujących np. deszczówkę do spłukiwania, jednak warto sobie uświadomić, że problem z dostępem do higienicznych toalet ma blisko trzy miliardy ludzi!

Być może powinniśmy tak jak Laska - bohater znanego filmu Chłopaki nie płaczą - zajrzeć do studni przeszłości i zacząć obchodzić Światowy Dzień Toalety. A czy będzie nam przy tym towarzyszyć skoczna melodyjka czy trudny do wytrzymania fetor, to już zależy od nas samych i rządu, bo to od niego wymaga się, by przeznaczali co najmniej trzy procent z rządowych wydatków na zaopatrzenie w sanitariaty i wodę, a także zwalczał korupcję w sektorze związanym z zaopatrzeniem w wodę.