Ogromny hałas znów obudził mieszkańców Wildy. "Prosimy jeszcze o chwilę cierpliwości"
Chodzi o trafostację w rejonie ulic Roboczej i Przemysłowej.
O sytuacji już kilka dni temu pisaliśmy na epoznan.pl. Po trzech dniach spokoju mieszkańców znów obudził ogromny hałas. Sytuacja miała miejsce w sobotę rano.
"Po 3 dniach przerwy alarm znów wyje. Jest godzina 4.40. Około 4 zaczął wyć, w trakcie słychać było jakby wybuch, hałas ogromny. Autentycznie wystraszyłem się. Zaczynam się obawiać o swoje bezpieczeństwo" - napisał Widz WTK.
Jak już wcześniej ustaliła WTK, alarm uruchamia się w wyniku usterki systemu gaszenia. "Jest to złożony problem, ze względu na to, że jest to element całego systemu gaszenia" - przyznał Mateusz Gościniak z Enea Operator. "Nie jest to zwykły alarm przeciwwłamaniowy i dlatego nie możemy go odłączyć. Służy on zapewnieniu bezpieczeństwa urządzeń i całej stacji"- dodał. Jak przyznał, dźwięk zostanie wyłączony, a spółka dalej będzie pracować nad tym, by system funkcjonował właściwie.
W sobotę rano przy trafostacji pojawiła się też policja, by sprawdzić, czy to alarm fałszywy. Spółka Enea Operator tłumaczy, że nadal szukają usterki. "Nasze pogotowie energetyczne dokonało tam już wizji lokalnej. Został wyłączony cały ciąg tych czujników, które są odpowiedzialne za te głośne hałasy. Bardzo serdecznie przepraszamy za wszystkie niedogodności i prosimy jeszcze o chwilę cierpliwości" - mówiła w sobotę dla WTK Monika Mieldzioc z Enea Operator.
Jak zapowiedziano, w przyszłym tygodniu trafostację, która jeszcze jest na gwarancji, zbada firma zajmująca się serwisowaniem stacji elektroenergetycznych.