Wulgarny akt wandalizmu w jednym z wielkopolskich miast. Zniszczono elewację urzędu oraz tablicę upamiętniającą Pawła Adamowicza
Są nagrania monitoringu.
O przykrej sytuacji w mediach społecznościowych informuje prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek. To w nią skierowane zostały słowa hejtu. Jak podkreśla prezydent, wandalizm to nie wolność słowa. Tłumaczy, że nie godzi się na nienawiść, agresję i nigdy nie zaakceptuje działań, które mają na celu zastraszanie, dzielenie i upokarzanie.
"Dziś w nocy zniszczono elewację Urzędu Miejskiego i tablicę upamiętniającą Pawła Adamowicza, człowieka, który sam padł ofiarą nienawiści. Wulgarne słowa, skierowano we mnie - Prezydenta Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Ten haniebny czyn nie jest wyłącznie przejawem dewastacji mienia - to brutalna forma mowy nienawiści, która w naszym społeczeństwie nie może być tolerowana. W demokracji jest miejsce na różnicę zdań, debatę i krytykę. Nie ma jednak miejsca na agresję, zastraszanie czy publiczne znieważanie. Takie zachowania są nieakceptowalne i powtarzam to od lat"- informuje Beata Klimek.
"Wielokrotnie apelowałam o szacunek i kulturę wypowiedzi w życiu publicznym. Straż Miejska systematycznie usuwa pojawiające się napisy o obraźliwym charakterze, czy rasistowskie symbole, wspólnie z ostrowskimi artystami realizowaliśmy akcje społeczne promujące pozytywne wartości i otwartość. Wszystkie te inicjatywy miały jeden cel - pokazać, że Ostrów to miasto dialogu, a nie agresji"- dodaje.
Sprawą już zajmują się odpowiednie służby, które będą ustalały sprawców wandalizmu. Prezydent Ostrowa Wielkopolskiego apeluje do mieszkańców, by jeśli ktoś cokolwiek wie na temat zdarzenia i sprawców zgłosił to do policji. "Wspólnie możemy przeciwstawić się nienawiści i dać wyraźny sygnał, że Ostrów Wielkopolski nie godzi się na takie zachowania. Tego rodzaju czyny nie mogą pozostać bez reakcji. Nie pozwólmy, by nienawiść zatruwała nasze miasto"- podkreśla.
Jak informują urzędnicy z Ostrowa Wielkopolskiego są nagrania monitoringu z tego miejsca. Urzędnicy opublikowali je w mediach społecznościowych. Widać na nich, że sprawców było trzech.
Najpopularniejsze komentarze