Burmistrz jednego z wielkopolskich miast stracił mandat. Ale nie ma to związku z zarzutami korupcyjnymi
Radni miejscy byli jednogłośni.
Jak już informowaliśmy, radni z Opalenicy zapowiedzieli, że chcą wygasić mandat burmistrza. Powód zaskakuje - burmistrz nie złożył oświadczenia majątkowego. Zgodnie z przepisami miał na to czas do końca kwietnia. Mimo wezwań do uzupełnienia brakującego dokumentu, oświadczenie wciąż nie zostało złożone. W tej sytuacji radni mogą podjąć decyzję o wygaszeniu jego mandatu. Jak informuje portal opalenica.naszemiasto.pl, radni w środę byli jednogłośni.
"Informuję, że 2 lipca br. do Rady Miejskiej w Opalenicy wpłynęło zawiadomienie Wojewody Wielkopolskiego o niezłożeniu przez burmistrza Opalenicy oświadczenia majątkowego wg stanu na dzień 31 grudnia 2024 roku" - przedstawiła na sesji przewodnicząca Rady Miejskiej w Opalenicy, Olga Mazurek-Lipka, cytowana przez lokalny portal.
Przypomnijmy. We wrześniu ubiegłego roku zatrzymano burmistrza Opalenicy, Tomasza S. Wraz z nim zatrzymano przedsiębiorcę z branży budowlanej. Burmistrz miał przyjąć 240 tysięcy złotych łapówki. Pieniądze wpływały do niego z tytułu wykonywania remontów w mieście przez firmę zatrzymanego przedsiębiorcy. Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. W tej sprawie zarzuty usłyszały cztery osoby. Od końca kwietnia S. jest na wolności - zastosowano wobec niego m.in. dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Mężczyzna cały czas był zawieszony w obowiązkach służbowych.
Do czasu ogłoszenia przedterminowych wyborów obowiązki burmistrza będzie pełnił jego zastępca.