Kłopoty pasażerów samolotu z poznańskiej Ławicy. Wylecieli z opóźnieniem i wylądowali na innej wyspie
Pechowy lot na Fuerteventurę.
Jak opisuje Radio Poznań, w czwartek o 15.00 z Poznania miał wylecieć samolot linii Enter Air na hiszpańską Fuerteventurę. Turyści pojawili się na lotnisku zgodnie z planem, ale wylecieli dopiero około 20.00. Z relacji pasażerów wynikało, że bardzo długo siedzieli w rozgrzanym samolocie, który stał na płycie lotniskowej. Dostali jedynie po kubku wody, dopiero po tym, jak pasażerowie wyrazili oburzenie sytuacją, zaoferowano im wodę w butelkach.
W końcu pasażerowie wylecieli, ale na Fuerteventurę w nocy nie dotarli. Samolot wylądował na innej wyspie - Gran Canaria. Z ustaleń rozgłośni wynika, że problemem był strajk francuskiej kontroli powietrznej, przez co kilka razy przesuwano start samolotu. Ostatecznie pracownikom linii lotniczej skończył się czas pracy i trzeba było wymienić załogę. A wylądowanie na "Fuercie" nie było możliwe, gdyż lotnisko na wyspie w nocy działa w ograniczonym zakresie.
Na samolot na Fuerteventurze czekali natomiast turyści wracający do Polski. Przez opóźnienie musieli być zakwaterowani w hotelach.